W “Wietrznym Mieście” niespodziewanie wzrasta populacja kojotów. Według najnowszych danych liczbę drapieżników oblicza się na ponad 2 tysiące.

Coraz częściej dochodzi do spotkań kojotów z ludźmi i domowymi zwierzętami, w szczególności psami. Jak twierdzą naukowcy, brak stałej dostępności do pokarmu powoduje u zwierząt wzrost agresywnego zachowania i zmniejszenie skali strachu przed ludźmi. W razie spotkania z kojotem w tzw. cztery oczy nie należy uciekać. Wręcz przeciwnie, powinniśmy krzyczeć, wymachiwać rękoma aby odstraszyć drapieżnika.

Na podstawie 12 lat studiów, naukowcom z Chicago udało się potwierdzić tezę, że lokalne kojoty zazwyczaj żywią się szczurami, myszami oraz gęsiami – jeżeli tylko uda im się je schwytać. Jakkolwiek mały procent kojotów nie odmówi sobie posiłku z kota czy małego pieska.

Symbol dalekiej Arizony zaczyna być częścią obrazu Illinois. Kojoty – do niedawna rzadkość na Ziemi Lincolna – stają się codziennością w Chicagolandzie.

bk

meritum.us