W styczniu po raz pierwszy od ponad pół roku zwiększyła się sprzedaż detaliczna w USA. Analitycy spodziewali się, że styczeń będzie ósmym z rzędu miesiącem spadającej sprzedaży. Tymczasem nieoczekiwanie wskaźnik wzrósł o 1 proc. Prawdopodobnie przesądziły o tym masowe wyprzedaże i mocne obniżki cen. Handlowcy nie mieli wyjścia, bo nie chcieli zostać z pełnymi magazynami po fatalnym grudniu, kiedy sprzedaż spadła o 3 proc.
Wydatki konsumentów są motorem amerykańskiej gospodarki. W drugiej połowie zeszłego roku Amerykanie wystraszeni kryzysem finansowym zaczęli coraz mniej wydawać, co zdołowało PKB. W ostatnim kwartale gospodarka skurczyła się o 3,8 proc. – najwięcej od 27 lat.
Jednak inwestorzy giełdowi nie uwierzyli, że dane o sprzedaży są światełkiem w tunelu dla gospodarki. Po chwilowym wzroście indeksy ponownie ruszyły w dół.