25-marca-economy_in_brief_600Jest szansa na większe wzrosty na giełdzie – uważają eksperci. Ich przyczyną będą działania amerykańskiej administracji, która pompuje pieniądze w gospodarkę – ocenia “Gazeta Prawna”.

Po ogłoszeniu planu amerykańskiego sekretarza skarbu Timothy’ego Geithnera, zakładającego wykup z rąk banków nieściągalnych długów oraz toksycznych papierów wartościowych, indeksy przy Wall Street poszybowały w górę o 6-7 proc. Plan zakłada, że toksyczne aktywa szacowane na 1 bln dol. będą wykupywane przez prywatnych inwestorów przy udziale 75-100 mld dol. pochodzących z rządowego programu pomocowego TARP (to rozwiązanie nie wszystkim się podoba).
– Zaproponowany przez rząd USA plan uwolnienia banków od toksycznych aktywów to rabunek amerykańskich podatników – mówił cytowany przez światowe agencje prof. Joseph Stiglitz, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii.

Także eksperci nad Wisłą wskazują, żeby nie przeceniać roli planu Geithnera dla perspektyw światowych giełd.

– Plan Geithnera nie jest najważniejszą decyzją podjętą ostatnio w USA. Dla mnie była nią decyzja Fed o druku pieniądza, która okazała się ciosem dla tych, którzy sprzedawali wszystko i tylko gromadzili gotówkę – uważa Wojciech Białek, zarządzający aktywami w SEB TFI. Jego zdaniem plan Geithnera stanowił zachętę dla spekulantów, stąd taka gwałtowna reakcja inwestorów.

Jednak we wtorek entuzjazm z rynków wyparował. Po mocnym otwarciu WIG20 zakończył sesję na niewielkim plusie, a w Europie na większości rynków przeważały zaś spadki. Także po drugiej stronie oceanu we wtorek więcej było sprzedających niż chętnych do kupna akcji. Jednak specjaliści uważają, że plan ten i inne działania administracji amerykańskiej spowodują poprawę sytuacji na giełdach.

(…)

Także zdaniem Piotra Kuczyńskiego, analityka firny Helion, należy liczyć się poprawą nastrojów.

– Nie wiązałbym tego jednak głównie z planem Geithnera, który sam w sobie może rozczarowywać. Jeśli jednak nałożymy na siebie wszystkie plany i pieniądze, jakie w gospodarkę USA wpompowały już lub planują wpompować Fed do spółki z nową amerykańską administracją, to w końcu efekt musi przyjść. I będzie on widoczny także na rynkach akcji, zarówno w Ameryce, jak i u nas – dodaje Piotr Kuczyński.
Jego zdaniem jest za wcześnie by mówić o hossie, ale raczej o korekcie wzrostowej, która może potrwać nawet do jesieni.

(…)

Sebastian Buczek
Katarzyna Przybyła

“Gazeta Prawna”

całość pod adresem: www.gazetaprawna.pl