Ogromny zawód sprawili dzisiaj w Belfaście podopieczni Leo Beenhakkera. W pierwszym wiosennym meczu eliminacji MŚ 2010 reprezentacja Polski w koszmarnym stylu uległa europejskiemu średniakowi, Irlandii Północnej 2-3. Z galerii nieudaczników w ekipie biało-czerwonych zdecydowanie wyróżnił się Artur Boruc. Golkiper Celtiku Glasgow i równocześnie kadry puścił dwa koszmarne gole, w tym bramkę po podaniu piłki w jego stronę przez Żewłakowa na 3-1 dla gospodarzy kwalifikującą się jako wyczyn niespotykany nawet na A-klasowych boiskach.
Była to druga przegrana Polaków w eliminacyjnej grupie III i po raz drugi głównym winowajcą porażki był Boruc. Jesienią biało-czerwoni ulegli w Bratysławie Słowacji, a “Borubar” także przy jednym z goli “wyciął numer”. Mówi się, że do trzech razy sztuka, tyle że Beenhakker – jeżeli utrzyma się na stanowisku selekcjonera – byłby samobójcą, gdyby dał trzecią szansę Borucowi.
Wbrew temu, co głoszą nagłówki w polskich witrynach i gazetowych wydaniach internetowych Polska wciąż ma szanse na uzyskanie kwalifikacji do mistrzostw świata w RPA. Oczywiście, pod warunkiem zdecydowanie lepszej gry niż to miało miejsce w sobotę w Belfaście. Mianowicie w drugim spotkaniu naszej grupy, Słowenia bezbramkowo zremisowała z Czechami, stąd poza awansem Irlandii Płn. na fotel lidera niewiele się w tabeli zmieniło.
W środę Polska zagra w Kielcach z San Marino, Czesi stoczą bratobójczy pojedynek ze Słowakami, a Irlandia. Płn. podejmie w Belfaście Słowenię. Dopiero po tych meczach będziemy nieco mądrzejsi w wyrokowaniu ewentualnych szans na awans konkretnych zespołów.
Leszek Pieśniakiewicz
MERITUM.US
Zamiast meczu walki – mecz błędów, zamiast zwycięstwa – porażka w koszmarnym stylu. O meczu z Irlandią na pewno będzie chciał jak najszybciej zapomnieć Artur Boruc. Bramkarz Celtiku Glasgow w Belfaście nie miał łatwego życia – już podczas podawania składów przez spikera, przy jego nazwisku dało się słyszeć buczenie irlandzkich fanów. Każde dotknięcie piłki przez Polaka to kolejna porcja gwizdów.
Boruc do takich sytuacji zdążył się przyzwyczaić, biorąc wielokrotnie udział w derby Glasgow. Tym bardziej zaskakująca była jego postawa sportowa – fatalny kiks w 10. minucie kosztował utratę bramki. Mało kto przypuszczał, że najgorsze dopiero przed 29-letnim zawodnikiem. O ile przy stracie drugiej bramki zaspali obrońcy, to trzeci gol dla Irlandczyków znajdzie się zapewne w kolejnej edycji “piłkarskie jaja”. Po niezbyt mocnym podaniu od Michała Żewłakowa, Boruc nie trafił nogą w piłkę, która wtoczyła się do siatki.
W meczu przeciwko Irlandii podopieczni Leo Beenhakkera wykazali się niemal stuprocentową skutecznością. Akcja, po której padł wyrównujący gol, była jedyną groźniejszą sytuacją stworzoną przez “biało-czerwonych”. Ireneusz Jeleń mógł zostać bohaterem, gdyby tuż przed przerwą dokładnie dostawił nogę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka padła łatwym łupem Maika Taylora.
Próżno szukać pozytywnych punktów w polskim zespole. Niemal każdy z zawodników zagrał poniżej możliwości. Błędy popełniali obrońcy, którzy w pewnym momencie stracili zaufanie do Boruca. W drugiej linii za bardzo nie miał kto wziąć ciężaru na swoje barki. Czasami nieźle potrafił podać Roger Guerreiro, ale to było stanowczo za mało. Niczym nie wyróżniał się grający 90. mecz w kadrze Jacek Krzynówek, zagubiony wydawał się Robert Lewandowski. Na tle beznadziejności dobrze zaprezentował się Jeleń, który zrobił to, co do niego należało.
Nie popisali się kibice, zarówno polscy jak i irlandzcy. Przed meczem kilkakrotnie doszło do bijatyki z udziałem fanów obu drużyn. Interweniować musiała policja, która zatrzymała kilku krewkich fanów. W jednym z pubów Polacy bili się między sobą; zaskoczeni stróże prawa musieli ich rozdzielać.
W trakcie hymnu polskiego, duża część fanów gospodarzy gwizdała, a gdy grano hymn brytyjski, polscy kibice rzucali racami w pilnujących porządku stewardów. Fani obu ekip prowokowali się niemal przez całe spotkanie i z pojednania, o które apelowały obie federacje, a także irlandzka Polonia, wyszły nici.
Gdy Jeleń zdobył wyrównującego gola, fani Ulsteru byli wściekli na arbitra liniowego, który – ich zdaniem – nie zauważył pozycji spalonej napastnika AJ Auxerre. Chwilę później szwedzki arbiter liniowy został trafiony przedmiotem z trybun i mecz przerwano na kilka minut. Gospodarze spotkania muszą spodziewać się wysokiej kary, łącznie z zamknięciem stadionu.
Gospodarze w pierwszych minutach kilkakrotnie zagrozili polskiej bramce. Prowadzenie uzyskali wskutek nieporozumienia między Arturem Borucem i Jakubem Wawrzyniakiem, a na listę strzelców wpisał się Warren Feeney. Polacy wyrównali w 27. minucie, kiedy po zagraniu Rogera Guerreiro w sytuacji sam na sam irlandzkiego bramkarza pokonał Ireneusz Jeleń.
Chwilę potem szwedzki arbiter Martin Hansson na kilka minut przerwał mecz, gdyż jeden z sędziów liniowych został trafiony w głowę przedmiotem rzuconym z trybun.
Dwie minuty po przerwie po rzucie rożnym Jonathan Evans z bliska zdobył drugiego gola dla Irlandii Płn., a w 61. minucie po zagraniu Michała Żewłakowa Artur Boruc nie trafił w piłkę, która zatrzymała się dopiero w siatce. Tuż przed końcem gry rozmiary porażki strzałem głową zmniejszył Marek Saganowski.
To druga porażka polskich piłkarzy w eliminacjach (po jesiennej w Bratysławie ze Słowacją 1-2), która znacznie ogranicza szanse awansu do przyszłorocznego mundialu w RPA.
sports.pl
Leo Beenhakker:
– Porażka dla nas oznacza, że najkrótsza droga do mundialu, czyli awans z pierwszego miejsca znacznie się oddaliła. Jednak cały czas jesteśmy w grze z szansą na zajęcie drugiego miejsca w grupie – powiedział po przegranym 2-3 meczu z Irlandią Północną Leo Beenhakker, selekcjoner polskiej reprezentacji. – Według mnie, patrząc pod kątem piłkarskim, mecz z obu stron był słabym widowiskiem. Dużo było błędów. Niestety, po raz kolejny przekonałem się, że będąc selekcjonerem nie wszystko zależy ode mnie. Nie mam wpływu na indywidualne błędy. Nie martwiłem się za bardzo po stracie pierwszej bramki, podobnie gdy Irlandczycy zdobyli gola tuż po przerwie. Byłem przekonany, że jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik. Jednak strata trzeciej bramki była dla nas zabójcza – skomentował – Graliśmy bardzo źle, było mnóstwo niedokładnych podań w pomocy. Holender przyznał, że sam nie wie, co się stało z Borucem. Tłumaczył też, że z powodu infekcji jelita, musiał zrezygnować z Łukasza Fabiańskiego. Podkreślił, że na pewno nie presja wpłynęła na postawę Boruca. – Ten facet ma 29 lat, grał w reprezentacji, Lidze Mistrzów i w 20 meczach przeciwko Glasgow Rangers, gdzie presja jest znacznie większa – stwierdził. Beenhakker uważa, że Polska ma cały czas szansę na awans do mistrzostw świata, które w przyszłym roku rozegrane zostaną w Republice Południowej Afryki. – Porażka dla nas oznacza, że najkrótsza droga do mundialu, czyli awans z pierwszego miejsca znacznie się oddaliła. Ale cały czas jesteśmy w grze z szansą na zajęcie drugiego miejsca w grupie – podsumował.
Szkoleniowiec gospodarzy Nigel Worthington nie ukrywał satysfakcji ze zwycięstwa nad Polską. – Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, jestem zadowolony z poziomu jaki zaprezentowaliśmy. Pierwsze 25 minut było znakomite w naszym wykonaniu, zdobyliśmy bramkę, choć wcześniej jeszcze stworzyliśmy dwie sytuacje. Udało nam się zepchnąć rywali do obrony. Początek drugiej połowy był wymarzony, pozwolił nam na spokojną grę. Warunki były trudne na boisku, nie tylko murawa, ale wiał też silny wiatr. Były one jednak równe dla obu drużyn, moi piłkarze potrafili się do nich dostosować – skomentował.
* Irlandia Północna – Polska 3-2 (1-1)
1-0 Feeney (10)
1-1 Jeleń (27)
2-1 Evans (47)
3-1 Żewłakow (samobójcza – 62)
3-2 Saganowski (90+2)
Irlandia Płn.: Maik Taylor, McAuley, Craigan, Hughes, Evans, Johnson, Clingan, McCann, Brunt , Feeney (84′ Braid), Healy.
Polska: Boruc, Wasilewski, Michał Żewłakow (65′ Bosacki), Dudka, Wawrzyniak, Robert Lewandowski, Mariusz Lewandowski, Roger, Bandrowski (60′ Błaszczykowski), Krzynówek, Jeleń (71′ Saganowski).
Sędzia: Martin Hansson (Szwecja).
Żółte kartki: Brunt – Roger, Wasilewski, Krzynówek.
Widzów: 14 000.
* Słowenia – Czechy 0-0
Słowenia: Jasmin Handanovic – Matej Mavric, Suad Filekovic, Bostjan Cesar, Bojan Jokic – Mirnes Sisic (83-Anton Zlogar), Robert Koren, Andrej Komac (86-Ales Mejac), Andraz Kirm – Milivoje Novakovic, Zlatko Dedic (67-Zlatan Ljubijankic).
Czechy: Petr Cech – Zdenek Grygera, Tomas Ujfalusi, David Rozehnal, Marek Jankulovski – Libor Sionko, Jan Polak, Jaroslav Plasil, Radek Sirl (76-Michal Kadlec) – Milan Baros (90-Martin Fenin), Vaclav Sverkos (79-Tomas Necid).
Sędziował: Pedro Proenca (Portugalia).
Grupa 3
mecze punkty bramki
1. Irlandia Płn. 6 10 11-6
2. Słowacja 4 9 8-5
3. Czechy 5 8 5-2
4. Słowenia 5 8 5-3
5. Polska 5 7 8-7
6. San Marino 5 0 1-15
Kojene mecze w środę, 1 kwietnia:
* Polska – San Marino 20.30 (1.30 PM czasu chicagowskiego)
* Czechy – Słowacja
* Irlandia Płn. – Słowenia
Poza spotkaniami w “polskiej” grupie 3., w Europie doszło wielu interesujących konfrontacji. W grupie 9. Holandia pokonała gładko 3-0 Szkocję, z kolei Niemcy z bagażem czterech bramek odesłali do domu “kopciuszka” z Liechtensteinu (grupa 4.). W meczach ważnych dla układu tabeli grupy 8. Czarnogóra uległa Włochom 0-2, a Irlandia w Dublinie zremisowała 1-1 z Bułgarią.
W grupie 1. Portugalia tylko bezbramkowo zremisowała na swoim terenie ze Szwecją, a w grupie 5. Hiszpania pokonała Turcję 1-0.
Nie grała grupa 6., stąd wolny termin wykorzystali Anglicy, w towarzyskiej konfrontacji pokonując aż 4-0 Słowaków.
grupa 1
Malta – Dania 0-3
Albania – Węgry 0-1
Portugalia – Szwecja 0-0
1. Dania 3 7 6-2
2. Węgry 4 7 4-2
3. Albania 5 6 3-2
4. Portugalia 4 5 6-3
5. Szwecja 3 5 2-1
6. Malta 5 1 0-11
grupa 2
Luksemburg – Łotwa 0-4
Mołdawia – Szwajcaria 0-2
Izrael – Grecja 1-1
1. Grecja 4 9 9-2
2. Izrael 4 8 8-5
3. Szwajcaria 4 7 7-6
4. Łotwa 4 4 4-6
5. Luksemburg 4 4 3-7
6. Mołdawia 4 1 2-7
grupa 4
Rosja – Azerbejdżan 2-0
Walia – Finlandia 0-2
Niemcy – Liechtenstein 4-0
1. Niemcy 4 10 12-4
2. Rosja 3 6 6-3
3. Walia 4 6 4-3
4. Finlandia 3 4 4-6
5. Azerbejdżan 3 1 0-2
6. Liechtenstein 3 1 0-8
grupa 5
Armenia – Estonia 2-2
Belgia – Bośnia i Hercegowina 2-4
Hiszpania – Turcja 1-0
1. Hiszpania 4 12 10-1
2. Turcja 4 8 5-2
3. Belgia 4 7 7-5
4. Bośnia i Hercegowina 4 6 12-4
5. Estonia 4 1 2-13
6. Armenia 4 0 1-12
Grupa 6
1. Anglia 4 12 14-3
2. Chorwacja 4 7 8-4
3. Ukraina 3 7 4-1
4. Białoruś 3 3 4-5
5. Kazachstan 4 3 5-11
6. Andora 4 0 1-12
grupa 7
Rumunia – Serbia 2-3
Litwa – Francja 0-1
1. Serbia 4 9 9-3
2. Litwa 4 9 6-3
3. Francja 3 4 5-6
4. Austria 4 4 5-7
5. Rumunia 3 4 3-5
6. Wyspy Owcze 4 1 1-5
grupa 8
Cypr – Gruzja 2-1
Irlandia – Bułgaria 1-1
Czarnogóra – Włochy 0-2
1. Włochy 4 10 6-2
2. Irlandia 4 10 5-2
3. Bułgaria 3 3 2-2
4. Czarnogóra 3 2 3-4
5. Gruzja 5 2 3-7
6. Cypr 3 1 2-4
grupa 9
Holandia – Szkocja 3-0
1. Holandia 3 9 5-1
2. Szkocja 3 4 2-2
3. Islandia 4 4 4-6
4. Macedonia 3 3 2-3
5. Norwegia 3 2 2-3
(LP)