30-kwietnia-wypadek_holandia_550

W trakcie obchodów święta państwowego Holandii, w czasie uroczystości powitania holenderskiej królowej Beatrix w centrum Apeldoorn, w środkowej części kraju, samochód osobowy staranował bariery i prawdopodobnie celowo wjechał w zgromadzoną publiczność. Zginęło pięć osób, a dwanaście jest rannych, w tym cztery znajdują się w ciężkim stanie.

Wypadek nastąpił zaledwie o kilka metrów od miejsca, w którym w otwartym autobusie znajdowali się członkowie rodziny królewskiej, w tym królowa Beatrix oraz następca tronu, książę Willem-Alexander z żoną Maximą.

Według prokuratora Ludo Goossensa nie była to akcja terrorystyczna, choć 38-letni sprawca działał celowo i chciał zaatakować rodzinę królewską. – Mamy podstawy sądzić, że sprawca działał celowo – powiedział Goossens.

Kierowcę, który został ciężko ranny, odwieziono do szpitala i aresztowano. W jego aucie nie znaleziono materiałów wybuchowych.

Królowa Beatrix odwołała defiladę z okazji święta, podczas którego doszło do zdarzenia. Defilada miała uczcić setną rocznicę urodzin zmarłej w 2004 roku królowej Juliany i 29. rocznicę wstąpienia na tron jej córki Beatrix.

– To, co zapowiadało się na piękny dzień, skończyło się strasznym dramatem, który nas głęboko zaszokował – mówiła później w krótkim wystąpieniu 71-letnia królowa.

Większość flag państwowych wywieszonych w Apeldoorn po wypadku spuszczono do połowy masztu.