25-czerwca-gruzja

Czy powtórzy się koszmar sprzed niespełna roku? – W lipcu możliwa jest kolejna rosyjska agresja na Gruzję – taki scenariusz przewiduje były doradca Władimira Putina. Trzy dni temu podobną wersję rozwoju wypadków przedstawiła też Międzynarodowa Grupa Kryzysowa z siedzibą w Brukseli.

Gruzińskie media cytują wypowiedzi Andreja Iłłarionowa, który przewiduje, że do działań zbrojnych może dojść już za dwa tygodnie. Według szefa instytutu analiz ekonomicznych, sprzyjającym momentem będzie zakończenie 6 lipca manewrów armii rosyjskiej na Kaukazie oraz zaplanowana na ten dzień wizyta amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy.

Doradca Kremla za prezydentury Władimira Putina przypomina, że w ubiegłym roku działania wojenne zaczęły się kilka dni po zakończeniu manewrów wojskowych „Kaukaz – 2008”. – Ten scenariusz może się powtórzyć – prognozuje Iłłarionow. Rok temu w dniu rozpoczęcia wojny doszło do spotkania na szczycie. W Pekinie rozmawiali Putin i George W. Bush.

Według Iłłarionowa, Rosja zademonstruje w ten sposób niezależność od polityki Białego Domu. Analityk twierdzi, że celem Kremla jest doprowadzenie do rozpadu Gruzji na quasi państewka.

Andrej Iłłarionow jest przekonany, że ubiegłoroczna wojna była przygotowywana od 2001 roku, kiedy Moskwa zaczęła wprowadzać „swoich ludzi” do separatystycznych władz Abchazji i Osetii Południowej. Były doradca Władimira Putina uważa, że aby wieloletnie przygotowania nie poszły na marne, konieczne są dalsze działania wojenne i do takich może dojść już w lipcu.

TVP, IAR