26-czerwca-wirusIle są warte internetowe programy antywirusowe? Sprawdziliśmy to, rezygnując z nich na jakiś czas całkowicie – czytamy na łamach najnowszego numeru polskiego wydania “Newsweeka”.

Drobna wypowiedź, ale jakże ciekawa i szczera. Oto Raimund Genes, dyrektor technologiczny japońskiej firmy Trend Micro, produkującej oprogramowanie chroniące przed różnorakimi e-zagrożeniami, kilka dni temu niespodziewanie przyznał, że część kolegów po fachu celowo przesadza z oceną poziomu niebezpieczeństw czyhających w sieci na internautów. – Sianie niepokoju to sposób kreowania popytu – mówił Genes. To zaś oznacza, że jeden z najdynamiczniej rozwijających się sektorów współczesnej informatyki sukces zawdzięcza w większej lub mniejszej mierze nabijaniu klientów w butelkę.

No i komu wierzyć? Branżowemu apostacie, który być może w ten sprytny sposób chce zwrócić uwagę opinii publicznej na swojego chlebodawcę? A może przedstawicielom pozostałych firm, którzy jak jeden mąż przekonują, że już chwila spędzona w internecie bez ich produktów musi skończyć się katastrofą. Zdaniem inżynierów fińskiego koncernu F-Secure na początku tego roku po sieci krążyło ponad 1,5 mln programów zagrażających bezpieczeństwu internauty, niemal dwa razy więcej niż rok wcześniej.

Panda Software – inny branżowy gigant – podaje z kolei, że galaktyka sieciowych zagrożeń czyhających na posiadaczy pecetów codziennie powiększa się o 25 tys. nowych obiektów. Podobnych komunikatów branża puszcza w eter po kilkadziesiąt miesięcznie. Wirusy, konie trojańskie, spam wyłudzający hasła do bankowości elektronicznej – owszem, wszystko to wisi w wirtualnej pajęczynie. Ale czy sama obecność musi automatycznie oznaczać, że padniemy ich ofiarą? Świńska grypa też błyskawicznie okrążyła ziemski glob, ale wywołała raczej biegunkę medialną niż faktyczne zagrożenie, choć Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię.

Atmosfera sieciowej apokalipsy z pewnością dobrze wpływa natomiast na wyniki finansowe producentów. Kup nasze oprogramowanie, bo bez niego hakerzy ograbią cię i z pieniędzy, i z prywatności! Potem koniecznie co roku wymieniaj odpłatnie program na nowszy, jeszcze skuteczniejszy! Możesz skorzystać z bezpłatnych antywirusów, ale pamiętaj, że co darmowe, to niedoskonałe i stracisz więcej, niż zaoszczędzisz!

(…)

Marek Rabij

newsweek.pl

całość dostępna w najnowszym numerze NEWSWEEKA dostępnym w polonijnych księgarniach i punktach sprzedaży prasy polskiej na terenie całych Stanów Zjednoczonych