29-czerwca-jackson-ccBrytyjski “The Sun” dotarł do pierwszych, jeszcze nieoficjalnych, wyników sekcji zwłok Michaela Jacksona. Według nich, król popu w ostatnich dniach swojego życia był w koszmarnym stanie.

Jak podaje tabloid, Jackson był “szkieletem” – prawie nic nie jadł, a w chwili śmierci w jego żołądku znajdowały się wyłącznie tabletki. Na jego biodrach, udach i ramionach widać ślady wielokrotnego kłucia – prawdopodobnie od wielu lat, trzy razy dziennie, Jackson otrzymywał środki przeciwbólowe w formie zastrzyków.

Pooperacyjne blizny wskazują na to, że gwiazdor poddał się co najmniej 13 zabiegom plastycznym. Specjaliści badający przyczyny śmierci Jacksona wskazują na przygnębiające dowody “fizycznego upadku” zmarłego 25 czerwca piosenkarza. Jackson, który niegdyś słynął ze świetnej formy, niezbędnej do widowiskowych koncertów, zmarł jako osoba ze skrajną niedowagą. Anorektyczny stan gwiazdy spowodowany był przyjmowaniem tylko jednego posiłku dziennie.

W żołądku Jacksona znajdowały się w chwili śmierci wyłącznie leki przeciwbólowe – ich próbki zostały wysłane do badań toksykologicznych. Ponadto okazało się, że Jackson był całkowicie pozbawiony włosów. Jak podaje “The Sun”, jego głowa pokryta była tylko włoskami “przypominającymi te, które pokrywają brzoskwinię”; gwiazdor nosił perukę. Powyżej lewego ucha widać bliznę, która powstała prawdopodobnie w wyniku poparzenia – w 1984 roku, podczas kręcenia reklamy dla Pepsi, Jackson przypadkowo podpalił sobie włosy.

Podczas reanimacji złamano kilka żeber. W okolicy serca znajdują się cztery ślady po ukłuciach. Prawdopodobnie usiłowano wstrzyknąć wprost do organu adrenalinę. Trzy igły przebiły ściany serca i uszkodziły je; czwarte ukłucie było chybione i wbiło się w żebro.

W trakcie sekcji odkryto też niewyjaśnionego pochodzenia stłuczenia kolan i przednich partii goleni. Z kolei na plecach widać zadrapania, które mogą wskazywać na niedawny upadek. Przednia część nosa Jacksona opadła – kości nie wytrzymały wielokrotnych operacji plastycznych.

– Rodzina Michaela będzie przerażona, gdy dowie się, w jakim on był stanie – mówi osobisty lekarz gwiazdy, dr Conrad Murray. To były skóra i kości – dodaje.

Dziennik “The Sun” stwierdza, że za autodestrukcją Jacksona stoją osoby z jego bliskiego otoczenia, w tym lekarze. Ktoś musi za to zapłacić – stwierdza tabloid.

Dr Murray miał podać umierającemu Jacksonowi ostatnią dawkę przeciwbólowego Demerolu w formie zastrzyku. Teraz musi wyjaśnić sposób, w jaki reanimował swojego pacjenta. Murray udzielał pomocy Jacksonowi leżącemu w łóżku, podczas gdy masaż serca należy wykonywać na twardym podłożu.

Koroner dementuje
Koroner z Los Angeles poinformował, że informacje podane przez brytyjski dziennik mijają się z prawdą. – Raport, który został opublikowany nie pochodzi z naszego biura. Nie wiem skąd pochodzą te informacje. One nie są prawidłowe. Niektóre z nich są całkowicie fałszywe – oświadczył Ed Winter.

Pojawia się pytanie, które konkretnie doniesienia “The Sun” są fałszywe? Swoją wypowiedzią koroner pośrednio potwierdził, że – przynajmniej w wielu kwestiach – angielski tabloid nie myli się z prawdą. Tego typu niedopowiedzenia stwarzają pole popisu dla spekulacji, domysłów, no i konfabulacji.

onet.pl, tvn24.pl, meritum.us