O 100 milionów dolarów powiększył się majątek Michaela Jacksona od chwili jego śmierci. Do końca roku suma ta może się jeszcze podwoić, głównie za sprawą zwiększonej sprzedaży jego albumów oraz filmu, w którym wykorzystane zostaną nagrania z ostatniej próby piosenkarza – ocenia prawnik rodziny Jacksonów John Branca. Będzie więc o co walczyć – oby tylko nie wybuchła prawdziwa, krwawa wojna.
Wydaje się, że gwiazda Michaela jeszcze nigdy nie świeciła takim blaskiem. Tylko w zeszłym tygodniu jedynie w USA sprzedano ponad 800 tys. jego płyt – aż o 90 proc. więcej niż przed dwoma tygodniami, gdy sprzedano ich “zaledwie” 422 tys. Dzieła piosenkarza, jak za dawnych, dobrych czasów, okupują też pierwsze miejsca list przebojów – dodatkowo 144 tys. albumów ściągnięto z internetu.
Po śmierci Jacko przyniósł więc swoim spadkobiercom gigantyczny dochód. Prawnik Jacksonów twierdzi, że już niebawem ustanowiony zostanie nowy rekord dochodów osiągniętych przez muzyka po śmierci. – W kolejnych latach jego pośmiertne przychody wynosić mają między 50 a 100 milionów dolarów – szacuje Branca. – Tylko zaplanowana na listopad aukcja jego słynnej, srebrnej rękawicy powinna przynieść około 60-80 tys. dol.
– Jest wielce prawdopodobne, że będzie to nowy rekord, którego długo nikt nie pobije – dodaje Branca, przytaczając przykład spuścizny po zmarłym w 1977 r. królu rock’n’rolla Elvisie Presleyu, która w ubiegłym roku przyniosła „jedynie” 55 mln dol. przychodów.
Prawnymi wykonawcami ostatniej woli Michaela Jacksona jest adwokat John Branca i producent nagrań John McClain. To oni właśnie zarządzać będą majątkiem Jacko, który oblicza się na 500 milionów dolarów. Artysta nie zapomniał też o swojej matce, której przydzielił funkcję „szefowej powiernictwa rodzinnego”. Zawiódł ją jednak po raz kolejny, bo, jak wiadomo, Katherine Jackson mierzyła dużo wyżej i jest oburzona ostatnią wolą syna.
W chwili śmierci Jackson miał 400 mln dol. długów, więc w pierwszej kolejności wszelkie jego pośmiertne dochody muszą pokryć zobowiązania wobec wierzycieli. Jednak już teraz ocenia się, że aktywa piosenkarza, w tym 50 proc. udziałów w firmie Sony/ATV, która posiada prawa do wielu utworów The Beatles oraz innych znanych wykonawców, przewyższają jego długi o co najmniej 200 mln dol.
TVP, PAP