Dwóch białoruskich pilotów zginęło w katastrofie samolotu Su-27, który spadł w czasie pokazu akrobacji na Air Show w Radomiu. Specjalna polsko-białoruska komisja ekspertów rozpoczęła po południu badania przyczyny wypadku. Organizatorzy odwołali pokazy w powietrzu.
Według nieoficjalnych informacji, powodem wypadku była awaria jednego z silników. Z kolei piloci kontaktowali się z wieżą lotów, z której otrzymali polecenie, aby się katapultować. Nie uczynili tego jednak. Jak podało tvn24.pl, prawdopodobnie uznali, że są zbyt blisko ludzi, którzy obserwują pokazy.
Pilot mjr Michał Fiszer ocenił, że niewykluczone jest, iż pilot maszyny poświęcił swoje życie, by ratować ludzi, którzy obserwowali pokaz.
Jak podała Ambasada Białorusi w Polsce, zginęli doświadczeni lotnicy. – Według informacji Ministerstwa obrony Białorusi piloci posiadali około 20 lat stażu lotniczego i powyżej 2000 godzin praktyki lotniczej na wskazanym modelu samolotu – czytamy w komunikacie ambasady.
Jednym z pilotów, którzy zginęli, jest zastępca operatywno-taktycznego dowództwa Sił Powietrznych i Wojsk Obrony Przeciwlotniczej Białorusi – podała białoruska agencja Belta, powołując się na informacje od białoruskiego Ministerstwa Obrony.
Do katastrofy doszło kilkanaście minut po godz. 13. Białoruski samolot Su-27 – po wykonaniu kilku beczek w powietrzu – zniknął za linią drzew. Pojawiła się ciemna chmura dymu, można było dostrzec płomienie. Piloci nie katapultowali się – potwierdziła ambasada Białorusi.
Dwusilnikowy, ciężki myśliwiec runął po kilku minutach od startu, 100 m od zabudowań między Małęczynem a Makowem. Su-27 miał być jedną z głównych atrakcji tegorocznego Air Show; Białorusini występowali w Radomiu po raz pierwszy.
Jak poinformowała rzeczniczka radomskiego magistratu Ryszarda Kitowska, prezydent Radomia wprowadził dwudniową żałobę w mieście. Ma obowiązywać dziś od północy. W niedzielę wieczorem w radomskiej cerkwi zostanie odprawione nabożeństwo w intencji ofiar katastrofy.
To kolejna tragedia na radomskim Air Show, w 2007 roku w Radomiu zginęli dwaj piloci grupy Żelazny. Ich samoloty zderzyły się na wysokości 30 metrów, przy prędkości 300 km/h.
PAP, tvn24.pl