17 września w całym kraju odbyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę. Centralne obchody odbyły się po południu w Warszawie pod Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie – symbolem sowieckiej inwazji. Rocznicę uczczono we wszystkich większych miastach w kraju. „Bez prawdy nie ma wybaczenia” – powiedział Lech Kaczyński w swoim wystąpieniu.
Oficjalne obchody rocznicy w Warszawie rozpoczęły się mszą św. przy Pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie. Celebrował ją biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski, który powiedział m.in.: – Nikt do tej pory Rosjanom nie powiedział, że to, co zrobił Stalin, to było ludobójstwo. Ktoś może powiedzieć, że oni tego nie chcą. Niemcy też nie chcieli procesu norymberskiego, dopiero po pół wieku uznali, że Norymberga przyniosła owoce. I w przypadku zbrodni katyńskiej powinno być podobnie. Społeczeństwo rosyjskie powinno mieć taki drogowskaz, nawet jeśli owoce tego pojawiłyby się za kilkadziesiąt lat.
Prezydent Lech Kaczyński otworzył w Olsztynie Aleję Ofiar Katyńskich. Aleja Katyńska to 26 młodych dębów. Na każdym z nich umieszczono tabliczkę z nazwiskiem jednej z ofiar zbrodni. Prezydent odsłonił również na Górce Kortowskiej tablicę poświęconą Ofiarom Zbrodni Katyńskiej i posadził pamiątkowy dąb.
– To była agresja, która w rezultacie skróciła opór w walce z hitlerowskim najeźdźcą i zmieniła mapę ówczesnej Europy – powiedział Lech Kaczyński, podkreślając, że zbrodnię katyńską można określić jedynie mianem ludobójstwa. – Czy można nazwać ją inaczej jak ludobójstwem, śmiem twierdzić, że nie. I nie będę w tej chwili wdawał się w definicje. Było 30 tys. ludzi i bez sądu, bez konkretnych zarzutów postanowiono ich zabić, taka jest istota Katynia – dodał prezydent i podkreślił, że dla Polski ta strata oznacza eksterminację inteligencji. – Musimy czcić ich pamięć, nie dlatego, że lubimy być ofiarami, ale dlatego, że padli ofiarą niewyobrażalnej zbrodni – zakończył Lech Kaczyński.
70 lat wcześniej
17 września 1939 r., łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, realizując tym samym ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow. Konsekwencją sojuszu dwóch zbrodniczych totalitaryzmów był rozbiór osamotnionej w walce Polski.
Rosjanie zaatakowali o godz. 6.00 rano, bez wypowiedzenia wojny. Uderzyli na tyły polskich wojsk osłabionych walką z Niemcami. Dwie godziny wcześniej Ludowy Komisariat Spraw Zagranicznych ZSRR przekazał polskiemu ambasadorowi notę, o tym, że „państwo polskie i jego rząd przestały faktycznie istnieć”.
Propaganda sowiecka określała atak jako „wyprawę wyzwoleńczą” w obronie „ludności zachodniej Ukrainy i Białorusi”. Dla Stalina i jego współpracowników była to też osobista zemsta za klęskę wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku.
Od chwili uderzenia na Polskę czerwonoarmiści dokonali wielu zbrodni wojennych, mordując jeńców i masakrując ludność cywilną. Do niewoli trafiło około 15 tys. polskich oficerów. Z rozkazu Stalina – zostali rozstrzelani przez NKWD. Ich ciała pochowano w masowych grobach w Katyniu, Miednoje i Charkowie.
Po napaści ZSRR na Polskę nastąpiły masowe wywózki na Syberię, które objęły, według różnych szacunków, od 550 tysięcy do blisko półtora miliona Polaków. W rocznicę sowieckiej agresji cała Polska oddała hołd ofiarom tamtych wydarzeń.