Tylko we wrześniu w Karkowie dokonano napadów na cztery oddziały banków. Od początku roku obrabowano w dawnej stolicy Polski już 11 tego typu placówek. W poniedziałek w Krakowie-Nowej Hucie zamaskowani rabusie okradli dwa oddziały banków. Według policji, napady nie były ze sobą powiązane. Bandyci zrabowali łącznie około 40 tysięcy złotych.
Do pierwszego dzisiejszego napadu doszło na osiedlu Wandy. Do banku weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Sterroryzowali kasjerki i trzech klientów, a po tym zabrali ponad 30 tysięcy złotych. Podczas ucieczki bandytów padły strzały. Rysopisy złodziei są bardzo podobne do tych, które policji podali świadkowie napadu w centrum Krakowa w zeszłym tygodniu. Wtedy łupem bandytów padło kilkadziesiąt tysięcy złotych, a scenariusz napadu był taki sam jak dziś.
Drugie tego typu zdarzenie miało miejsce kilka godzin później i kilka kilometrów dalej, na placu Bieńczyckim – również w Nowej Hucie. Tym razem jeden zamaskowany mężczyzna napadł na placówkę banku BGŻ. Zrabował 10 tysięcy złotych.
Sprawą zajął się specjalny oddział w komendzie głównej małopolskiej policji.