Dziękuję Ci Boże za zimne wieczory
spędzone z rodziną przy świetle kominka
Za słoneczną wiosnę co z miłosnego żyta
bochenek wypieka i w naszym domu karmi do syta
Dziękuję za lato i upalne noce
gdy razem na niebie gwiazdy liczymy
leżąc przykryci pod przyjaźni kocem
Za złoty deszczyk co jesienną porą
na oknie mych dzieci opowiada baśnie
Za to wszystko dziękuję z całą pokorą
Również za oczy, które w tęczy kolorach
migają do mnie w głuchym uśmiechu
Za zdrowe nóżki biegające po polach
i silne płuca co życiem zachłyśnięte
dzień opisują w wielkim pośpiechu
Za łyk wody, woń kwiatów, ptasią orkiestrę
zabawę w kałuży i wędrówki leśne
Echo w mych uszach co powtarza-tata
W tym liście dziękuję, pisząc z ludzkiego świata
Dziękuję za słońce, które świeci w mym domu
nawet gdy burza szaleje za oknem
Za promienne twarze witające mnie w progu
i za łzy radości, w których często moknę
Za pocałunki dziękuję, słodkie kołysanki
które na dobranoc miodem usta nasze kleją
Za powiew nadziei spod jedwabnej firanki
co w porannym-dzień dobry-oczy mej żony kryją
Dziękuję za uczucia, które w sercu wciąż żyją
Zapach koszonej trawy, który śpiewem powietrza
senną mgłę rozwiewa znad mojego domu
Pełen kosz witamin z ogrodowej apteki
i światło na przyszłość z niebiańskiego gromu
Za noc i dzień, co pełne Boskiej opieki
Malutkie rączki z uściskiem siłacza
i stópki, za którymi pójdę na sam koniec świata
Za to z całego serca dziękuje, kochający mąż i tata
PAWEŁ JAĆKIEWICZ
KRAKÓW/NAPERVILLE