Trzęsienie ziemi o sile 7,9 stopni miało miejsce dzisiaj o 5.15 po południu czasu lokalnego u wybrzeży indonezyjskiej wyspy Sumatra. Zawaliły się budynki, są pożary. Wśród mieszkańców wyspy wybuchła panika. Śmierć poniosło nawet do 200 osób.
Według naocznych świadków, wstrząsy spowodowały uszkodzenia budynków i zawalenia się mostów oraz wywołały pożary w Padangu, stolicy prowincji Zachodnia Sumatra.
Według Japońskiej Agencji Meteorologicznej, trzęsienie mogło wywołać tsunami w różnych miejscach Oceanu Indyjskiego. Agencja oszacowała czas dotarcia fali tsunami do Indonezji na godzinę, a do Indii, Sri Lanki – 3 godziny.
W katastrofie śmierć poniosło około 200 osób. Ale indonezyjskie Ministerstwo Zdrowia podając tę informację zaznaczyło jednocześnie, że pod gruzami zawalonych budynków znalazły się tysiące ludzi.
Centrum Ostrzeżeń przed Tsunami na Pacyfiku podało, że wydano ostrzeżenie przed tsunami dla Indonezji, Indii, Tajlandii i Malezji.
Według USGS epicentrum wstrząsów znajdowało się 50 km na zachód od Padangu, na głębokości 87 km.
Wstrząsy były odczuwalne także w odległej o kilkaset kilometrów Dżakarcie oraz w sąsiednich państwach: Singapurze i Malezji. Z niektórych wieżowców w Singapurze ewakuowano pracowników.
Geolodzy od dawna ostrzegają, że liczący niemal milion mieszkańców Padang może zostać pewnego dnia zniszczony w trzęsieniu ziemi z powodu swego położenia w pobliżu obszarów o bardzo wysokiej aktywności sejsmicznej.
W 2004 r. potężne trzęsienie ziemi u północnych wybrzeży Sumatry wywołało falę tsunami, w wyniku której zginęło 230 tys. osób w kilku państwach Azji.