2-pazdziernika-tiger-woods
Zawodowi sportowcy z czołówek gazet to finansowi krezusi. Jednak największe pieniądze nie od dzisiaj zarabiają nie przedstawiciele najpopularniejszych dyscyplin, jak piłka nożna, koszykówka, hokej czy amerykański futbol a ci reprezentujący sport niemal elitarny, jakim jest golf. Rekordzistą z kolei jest największa w historii indywidualność tej dyscypliny Tiger Woods. Jego dotychczasowe dochody – jak oszacował wpływowy magazyn “Forbes” – przekroczyły miliard dolarów.

Najsłynniejszy golfista świata na dokonanie takiej sztuki potrzebował zaledwie33 lat.  Na jego dochody składają się wpływy z zawodów, rekordowo wysokie umowy sponsorskie, opłaty startowe (około 3 milionów za każdy występ poza USA), różnego rodzaju bonusy, a także opłaty za projektowanie pól golfowych (otrzymuje około 10 milionów za projekt).

W miniony weekend Woods wzbogacił się o 10 milionów dolarów za triumf w końcowej klasyfikacji cyklu FedEx Cup. Łącznie w zawodach w bieżącym sezonie zarobił drugie tyle. Do tego należy doliczyć około 100 milionów jakie płaci mu rocznie firma Nike. Według obliczeń “Forbesa” ubiegły rok zakończył z dochodami 895 milionów dolarów.

W wyścigu do miliarda dolarów rywalizować z Woodsem mogli tylko koszykarz Michael Jordan i siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 Michael Schumacher. Zarobki Jordana z tytułu kontraktów sportowych i umów reklamowych szacowane są na około 800 milionów, a wpływy Niemca – 700 milionów. Obaj nie są bez szans, by “dobić” do miliarda i dołączyć do Woodsa, bowiem nadal, mimo zakończenia karier sportowych, otrzymują znaczne pieniądze od sponsorów.

Zdaniem analityków “Forbesa”, Woods jest jednak wyjątkowym przypadkiem w tym towarzystwie – ma przed sobą jeszcze kilkanaście lat gry na najwyższym poziomie, co może przynieść mu kolejne miliardy. W zawodowym golfie debiutował w 1996 roku. Od 2002 roku jest niezmiennie najlepiej zarabiającym sportowcem na świecie.

PAP, lp meritum.us