Pikantne szczegóły z bujnego życia erotycznego Davida Lettermana zszokowały Amerykanów. Gwiazdor telewizji CBS przyznał się do współżycia z pracownicami stacji po tym, jak zaszantażował go dobrze poinformowany współpracownik. Afera skończy się w sądzie, tymczasem „Show” Lettermena bije rekordy popularności.
– Dziś rano zrobiłem coś, czego nie zrobiłem nigdy w życiu – powiedział 62-letni Letterman swojej publiczności. – Musiałem jechać do centrum, by złożyć zeznania i powiedzieć im wszystkim o tych odrażających rzeczach, które zrobiłem – przyznał. A co takiego zrobił?
– Uprawiałem seks z kobietami, które pracowały dla mnie podczas przygotowania „Show” – ujawnił legendarny gwiazdor. Prezenter wyznał swoje grzechy publicznie nie dlatego, że dręczyło go sumienie. Okazało się, że był szantażowany.
Jeden z pracowników stacji Joe Halderman, który posiadał wiedzę na temat bujnego życia erotycznego gwiazdora, zażądał za milczenie dwóch milionów dolarów.
Halderman nie przyznaje się do winy i odrzuca oskarżenia. Sprawa skończy się w sądzie. Haldermanowi grozi od 5 do 15 lat więzienia.
To jednak nie wszystko, bo okazuje się, że ta historia jest dużo bardziej skomplikowana. Wyszło na jaw, że Halderman ma olbrzymie długi i znajduje się w dramatycznej sytuacji finansowej.
Letterman nie narzeka teraz na brak zainteresowania. Na sprawie nie ucierpiał także jego program – w związku ze skandalem popularność „Show” wzrosła o blisko 40 procent.
PAP