Wieczne odpoczywanie daj im racz Panie…
Weź za rękę dusze i zanuć kołysankę
melodię litości, lekarstwo na dobre spanie
Pozwól się odnaleźć tym co miłość zgubili
oświeć tych co w ciemności za życia się kryli
wybacz tym lepszym i gorszym
O wybacz! Najjaśniejszy Panie!
W tym dni, dniu Wszystkich Świętych
I niech na wieczność tak pozostanie
Dziś anioł bramę mosiężną otwiera
Skrzypienie czasu unosi mroźne powietrze
Usta nie wymowne, serca wspomnienia chowają
życie ludzkie nadchodzi, otulone w ciepłym swetrze
W oczach łzy migoczą, jak tysiące świeczników
Kwiat pamięci swym zapachem obdarowuje
I modlitwa, jedyny prezent od nas grzeszników
Nikt się nie śpieszy, nawet czas głęboko oddycha
Wielu z nas oczy na chwile zamyka
i jakby z życiem się godzi
bo zegar sumienia tyka, tyka, wciąż tyka
Żywe cienie tu i ówdzie przemykają
szukają swojej przeszłości
W tej krainie wszystkich zmarłych
pochylają głowy, jak przystało na gości
W jednej chwili całe życie się mieści
myśli kolorowe i te poszarzałe
Uginają się nogi, serce na kolana pada
każde, nawet te małe i zardzewiałe
Życie człowieka przytłacza, obowiązki za rękaw tarmoszą
a w tej ciszy co w ukryciu rozpacza
wiatr unosi słowa, które o modlitwę proszą
Ten spokój pozwala, aby siebie usłyszeć
wołanie z wnętrza, jakby za światów
to łzy ludzkie z płatkami kwiatów
z wolna opadają i słychać błaganie
Dziś wybacz im Panie!
Słowa modlitwy dotarły do nieba
Anioł stróż pod skrzydła ułożył grzeszników
ręce obdarował bochenkiem chleba
każdej duszy co do Ojca dzisiaj poleci
…a światłość wiekuista niechaj im świeci
na wieki, wieków, amen
PAWEŁ JAĆKIEWICZ
Kraków/Naperville