Do “Wietrznego Miasta” zjechał zespół z najlepszym dorobkiem punktowym w całej NHL. Do wczorajszego spotkania w United Center San Jose Sharks mieli na koncie 31 punktów w 21 meczach. Jednakowoż chicagowska młodzież ani myślała drżeć przed rutyniarzami spod znaku rekina. Po kolejnej huśtawce nastrojów “Jastrzębie” pokonały Joe Thorntona z partnerami w dogrywce 4-3.
Kolejny mecz i kolejne emocje. Zaczęło się obiecująco, gdy Brent Sopel w 04,08 min. spotkania wyprowadził nasz zespół na 1-0. Niestety, na przełomie 2. i 3. tercji starczyło zaledwie niecałe 7 minut czystej gry, aby goście odwrócili role obejmując prowadzenie 3-1 (bramki kolejno zdobywali: Dany Heatley, Jason Demers i Patrick Marleau). Dwubramkowy deficyt w potyczce z tak klasowym rywalem wydaje się trudny do odrobienia, ale nie dla chicagowskich młodych wilków, które już wcześniej udowodniły, że nawet większe straty można zniwelować (choćby spektakularne 6-5 z Calgary Flames, gdy Blackhawks przygrywały już 0-5).
Także i tym razem pogoń za uciekającym zwycięstwem w pełni się powiodła. Patrick Kane doprowadził w 27,54. minucie do stanu 2-3, a na minutę i 19 sekund do końca drugiej tercji John Madden wyrównał na 3-3.
Jakby początkowo wystraszony renomy rywali nasz golkiper Cristobal Huet w ostatniej części regulaminowego czasu gry spisywał się między słupkami bramki bardzo pewnie, a że jego vis’a vis Jewgieni Nabokov też w tym przedziale czasowym nie popełnił choćby jednego błędu – musiało dojść do dogrywki.
Rostrzygnięcie padło już w 41. sekundzie dodatkowego czasu gry. Szaleńczy wręcz atak na bramkę Sharks celnym strzałem zakończył Brent Seabrook. Notabene to już drugi w sezonie zwycięski gol tego zawodnika w over time.
Młody chicagowski kolektyw z każdym kolejnym meczem wydaje się być zespołem coraz bardziej dojrzałym. Z każdym kolejnym tygodniem jest to drużyna jakby też silniejsza psychicznie. Członkowie obecnej ekipy “Jastrzębie” najwyraźniej uwierzyli, że jako zespół posiadają ogromny potencjał. Stąd 7. z rzędu zwycięstwo we własnej hali. Piękna seria domowych wygranych zostanie jednak przerwana, chociaż nie zakończona. Pauza nastąpi z przyczyn czysto technicznych. Mianowicie Blackhawks rozpoczynają szalenie trudną sesję wyjazdową, a do United Center powrócą dopiero 1 grudnia. W czwartek w Calgary pierwszy z 6 kolejnych meczów na taflach rywali.
* CHICAGO BLACKHAWKS – SAN JOSE SHARK 4-3 po dogrywce (1-1, 2-2, 0-0, 1-0)
1-0 Sopel (1. gol w sezonie) – asysta: Hendry 04,08 min.
1-1 Heatley – asysty: Thornton i Demers 15,01 min.
1-2 Demers – bez asysty 21,14 min.
1-3 Marleau – asysty: Pavelski i Joslin 21,59 min.
2-3 Kane (7. gol w sezonie) – asysty: Toews i Keith 27,54 min.
3-3 Madden (3. gol w sezonie) – asysty: Ladd i Keith 38,41 min.
4-3 Seabrook (2. gol w sezonie) – asysty: Toews i Brouwer 60,41 min.
Strzały na bramkę: 30-23 na korzyść Hawks.
Widzów: 21.130 (kolejny rekord w sezonie)
Najbliższy mecz Blackhawks w Calgary przeciw Flames w czwartek, 19 listopada, o 8.30 pm.
EASTERN CONFERENCE
Atlantic Division mecze punkty bramki
New Jersey Devils 18 28 51-37
Pittsburgh Penguins 20 26 61-56
New York Rangers 20 23 61-54
Philadelphia Flyers 16 21 59-41
New York Islanders 20 21 56-63
Northeast Division
Buffalo Sabres 17 25 48-37
Boston Bruins 19 20 46-48
Ottawa Senators 17 19 48-52
Montreal Canadiens 20 18 49-59
Toronto Maple Leafs 18 11 45-68
Southeast Division
Washington Capitals 20 28 75-62
Atlanta Thrashers 17 21 63-50
Tampa Bay Lightning 17 20 44-52
Florida Panthers 17 15 46-59
Carolina Hurricanes 19 10 42-72
WESTERN CONFERENCE
Central Division
Chicago Blackhawks 19 26 57-46
Detroit Red Wings 18 23 62-54
Columbus Blue Jackets 18 22 55-65
Nashville Predators 18 19 39-48
St Louis Blues 18 16 41-47
Northwest Division
Colorado Avalanche 20 27 60-54
Calgary Flames 18 26 59-47
Vancouver Canucks 21 22 62-57
Edmonton Oilers 20 18 58-63
Minnesota Wild 20 16 49-63
Pacific Division
San Jose Sharks 22 32 73-53
Los Angeles Kings 21 26 65-64
Phoenix Coyotes 19 22 50-45
Dallas Stars 19 22 59-57
Anaheim Ducks 18 15 52-62
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us