Ocena generała Wojciecha Jaruzelskiego przez polskie społeczeństwo była do tej pory wręcz krańcowo różna. Po wielu latach upublicznione zostaną jednak dokumenty, które raczej nie pozostawią najmniejszych wątpliwości, co do ogólnej oceny jednej z najważniejszych postaci w powojennej historii Polski. Mianowicie światło dzienne ujrzą nowe dokumenty związane z wprowadzeniem stanu wojennego. IPN opublikuje cały zapis rozmowy gen. Wojciecha Jaruzelskiego z dowódcą wojsk Układu Warszawskiego marszałkiem Wiktorem Kulikowem przeprowadzonej na kilka dni przed 13 grudnia.
– Jeśli to rzeczywiście tak wyglądało, to trzeba oskarżyć generała Jaruzelskiego o zdradę Polski – mówi Lech Wałęsa w odpowiedzi na deklarację Instytutu Pamięci Narodowej, który chce ujawnić tajne dokumenty z 1981 roku.
Mają one świadczyć o tym, że Wojciech Jaruzelski prosił ZSSR o interwencję wojskową w Polsce. Upubliczniony ma być cały zapis rozmowy generała z głównym dowódcą sił Układu Warszawskiego.
Ujawnienie dokumentu zapowiedział prof. Antoni Dudek. To zapis rozmowy z 1981 roku między gen. Wojciechem Jaruzelskim a gen. Wiktorem Kulikowem, sporządzony przez adiutanta Kulikowa – gen. Wiktora Anoszkina.
– Jeśli to tak wprost wygląda, to bardzo brzydka sprawa – to była polska sprawa i powinniśmy byli się porozumieć (…), ale nie wszystko wiem, i dlatego trzeba by się temu bliżej przyjrzeć. Ale jeśli to tak wygląda, jak tu jest napisane, to bardzo źle wygląda i jednak by trzeba… oskarżyć generała o to, że zdradził Polskę – komentuje były prezydent Lech Wałęsa.
Do tej pory były znane tylko fragmenty tych notatek. Część z nich udało się skopiować amerykańskiemu historykowi Markowi Kramerowi podczas konferencji w Jachrance w 1997 r.
Do pełnego zapisu rozmowy dotarł Dariusz Jabłoński, reżyser filmu dokumentalnego o płk. Ryszardzie Kuklińskim “Gry wojenne”. I przekazał go Instytutowi Pamięci Narodowej.
Z rozmowy jasno wynika, że Jaruzelski domagał się sowieckiej interwencji. – Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady – przekonywał Kulikowa Jaruzelski cztery dni przed wprowadzeniem stanu wojennego.
Kulikow pomocy nie obiecał. A Jaruzelski straszył, że jej brak może skończyć się wyjściem Polski z Układu Warszawskiego.
Rozmowę Jaruzelskiego z Kulikowem omawiano dzień później, 10 grudnia 1981 r., na posiedzeniu sowieckiego politbiura. – Nie możemy ryzykować – odniósł się do prośby o interwencję ówczesny szef KGB Jurij Andropow.
Mimo nalegań Jaruzelskiego, Sowieci nie zdecydowali się na wkroczenie do Polski.
TVN24, meritum.us