0102-tyson-paparazzi-arrest

Mike Tyson tym razem uniknął odpowiedzialności za swoje agresywne zachowanie. Prokurator uznał, że bokser nie spowodował bójki na lotnisku w Los Angeles, do której doszło w listopadzie 2009 roku. Z relacji świadków wynika, że po ciosie “Bestii” na ziemię runął i zalał się krwią paparazzi, który wcześniej próbował zrobić mu zdjęcie.

Tyson utrzymywał, że nachalny fotograf sam go zaatakował. “Bestia” zapewnia, że paparazzi wbrew woli boksera chciał mu robić zdjęcia. Bokser uderzenie fotografa tłumaczył chęcią obrony swojej małej córeczki przed intruzem.

Prokurator w trakcie rozpoczętego tuż po bójce śledztwa uznał, że nie ma podstaw do postawienia zarzutów o sprowokowanie bójki ani bokserowi, ani fotografowi. Tym samym 43-letni Tyson, który ma na swoim koncie wiele konfliktów z prawem, uniknął kolejnej sądowej rozprawy.

Najpoważniejszym przestępstwem, jakiego dopuścił się bokser, było pobicie i gwałt na nieletniej. Tyson trafił za te czyny na trzy lata do więzienia. Wielokrotnie też uczestniczył w bójkach. W 2007 roku został zatrzymany za posiadanie narkotyków i prowadzenie samochodu pod wpływem środków odurzających. Na ringu również nie był aniołem – w 1997 roku podczas walki z Evanderem Holyfieldem odgryzł mu kawałek ucha. W 2000 roku z kolei jego walka z Andrzejem Gołotą została uznana za nieodbytą, gdyż amerykański bokser wyszedł na ring pod wpływem marihuany.

“Bestia” swoją sportową karierę zakończył cztery lata temu. Do dziś uznawany jest za jednego z najlepszych bokserów wszech czasów. W 1986 roku, gdy miał niewiele ponad 20 lat, zdobył jako najmłodsza osoba na świecie tytuł mistrza wagi ciężkiej. Tyson wygrał wtedy pas organizacji WBC. Przez kilkanaście lat profesjonalnych występów bokser stoczył 58 walk, wygrał 50 – z tego 44 razy przez nokaut.

PAP