– Nie wspomniał o nas tylko Nasz Dziennik. Napisali jedynie, że się nie rozliczamy. Rozliczamy się, ojcze. To ojciec się nie rozlicza i, mówiąc krótko, przewala kasę – stwierdził Jurek Owsiak, podsumowując XVIII Finał WOŚP. Na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wpłynęło do tej pory ponad 36 mln zł. Liczenie jednak trwa.
Na konferencji prasowej Owsiak nie potrafił ukryć swojej irytacji tym, co o WOŚP mówi Radio Maryja i pisze “Nasz Dziennik”. – Szlag mnie trafia, jak jakiś idiota pisze, że się nie rozliczamy – powiedział zdenerwowany szef Orkiestry.
W trakcie jednej z audycji ojciec w toruńskiej rozgłośni ojciec Piotr Andrukiewicz szczegółowo wyliczył, ile zarabia każdy z 20 pracowników Fundacji WOŚP.
– Tak szybko policzyłem. Skoro jest 20 pracowników Fundacji, łączna kwota wynagrodzeń brutto za 2006 rok z tytułu umów o pracę to 606 tysięcy 232 złote, dla 20 pracowników powiedzmy na 12 miesięcy. Wychodzi po 2,5 tysiąca złotych. Całkiem nieźle! Całkiem nieźle się zarabia na tej charytatywnej działalności – cytował ojca Andrukiewicza blog Głos Rydzka.
Owsiak sprecyzował, że pracownicy jego fundacji dostają 2700 zł. – Tak, tyle właśnie zarabiamy. To nie są kokosy. Niech przyjadą do nas pracować za 2700. Mówię to do Radia Maryja. Co za oszołomy – skwitował Owsiak.
W niedzielę na konto WOŚP wpłynęło 36 mln 118 tys. złotych. Jerzy Owsiak podkreślił jednak, że rzeczywista zebrana kwota znana będzie dopiero za kilka tygodni.
W tym roku Orkiestra gra po raz drugi na rzecz dzieci z chorobami onkologicznymi. Za zebrane pieniądze WOŚP chce kupić sprzęt do klinik wysokospecjalistycznych. W zeszłym roku zebrano ponad 40 mln złotych. Środki z zeszłorocznego Finału przeznaczono między innymi na zakup aparatury do wczesnej diagnostyki onkologicznej.
dziennik.pl
Jakże często tam, gdzie pojawiają się wielkie pieniądze – pojawia się też wielki smród. O ile jednak inklinacje do sprawdzania-rozliczania zbierających przez darczyńców czy też zwykłych biednych ludzi są z punktu widzenia psychologicznego w pełni uzasadnione i wręcz normalne to już za tego typu działaniami ze strony swoistej konkurencji kryć się musi coś głębszego. Wydaje się, iż Rydzykowemu imperium przyświeca w batalii z szefostwem WOŚP zasada, podług której najlepszą formą obrony jest atak. Wytykanie rzekomych nieprawidłowości, czy wręcz nieuczciwości innym ma najwyraźniej służyć zrzuceniu z siebie odium podejrzeń o malwersacje “składkowych” pieniędzy. No i jeszcze dochodzi zawiść, że tort się kurczy. To, że jest on o innym smaku i gustują w nim osoby o zupełnie innych podniebieniach nie ma dla “Radia Maryja” i jego medialnych odnóg żadnego wręcz znaczenia. W Toruniu uwierzono w monopol na jakiekolwiek zbieractwo i każdy, kto próbuje – bez względu na wzniosłość celów – imać się czymś podobnym staje się śmiertelnym wrogiem!
Przed kilkunastu laty, nieznany jeszcze w ogóle szerszej publice w kraju na Wisłą Ojciec Rydzyk zebrał wśród chicagowskiej Polonii astronomiczną wtedy wręcz sumę, stanowiącą tzw. cegiełki dla gdańskiej stoczni. Teraz polska diaspora w Chicago hojnie wspiera inicjatywę Jurka Owsiaka. Kontynuacja tychże praktyk – jakkolwiek przyświecają im zupełnie inne cele – niektórych jednak boli, najwyraźniej bardzo boli.
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us