0222-holocaust

Nawet trzy lata więzienia będą groziły każdemu, kto na Węgrzech zaneguje publicznie lub pomniejszy znaczenie holokaustu. Węgierski parlament, przytłaczającą większością głosów, uchwalił właśnie ustawę, która pozwala wymierzyć taką karę. Wejdzie ona w życie, jeśli prezydent złoży pod nią podpis. A to nie jest jeszcze wcale takie pewne.

Według agencji dpa, prezydent Laszlo Solyom bardzo poważnie zastanawia się nad skierowaniem ustawy do trybunału konstytucyjnego.

W poniedziałek za jej wejściem w życie – formalnie była to nowelizacja prawa karnego – opowiedziało się 197 deputowanych, 142 wstrzymało się od głosu, a jeden deputowany był przeciw.

Agencja dpa przypomina, że ofiarami holokaustu było na Węgrzech ponad 500 tysięcy Żydów. Większość została wymordowana w Auschwitz, ale dziesiątki tysięcy straciło życie w zbiorowych egzekucjach i marszach śmierci na Węgrzech.

PAP

Jakiekolwiek podważanie wojennej gehenny narodu żydowskiego stanowi totalną ignorancję historyczną, niemniej ustawowe wprowadzanie swoistego parasola ochronnego nad wszystkim, co dotyczy holocaustu wydaje się być nadgorliwością i prawnym nadużyciem. Czy czasem nie mamy do czynienia z ograniczaniem wolności słowa? Owszem, antysemickie akty powinny być surowo karane, jako przejaw rasizmu, ale już zabronienie samych publicznych dywagacji nad złożonymi aspektami martyrologii Narodu Wybranego może wywołać odwrotny skutek. No i samo sprecyzowanie ustawy: co będzie uważane za podważanie holocaustu? Może i za samo opowiadanie żydowskich dowcipów na Dunajem trafiać się będzie za kratki? Oby węgierski precedens czasem nie znalazł wkrótce naśladowców…

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us