0226-malzenstwoPrzesłuchanie świadka w sadzie:
– Na jakiej podstawie świadek utrzymuje, ze oskarżony był pijany?
– Bo wykrzykiwał, że nie boi się żony…

***

Żona skarży się mężowi:
– Nasz syn znów podbierał mi pieniądze z portfela.
– Dlaczego myślisz, że to on? Może to ja wziąłem pieniądze? –
ripostuje ojciec.
– To niemożliwe, bo tym razem coś zostało…

***

– Czemu tak krzyczałeś w nocy?
– Miałem straszny sen. Śniło mi się, że muszę się ożenić!
– Z kim?
– Znów z tobą!!!

***

– Słuchaj – mówi gość do swojego najlepszego przyjaciela – Rozwodzę się z żoną.
– Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na taką szczęśliwą parę!
– Wiesz, odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zakupy w sklepie.
– I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła?
– Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.

***

– Misiu – mówi mąż do żony – zaprosiłem kolegę na kolację.
– Co? Czyś ty zwariował?! W domu jest bałagan, nie poszłam na zakupy, naczynia są brudne i nie zamierzam gotować kolacji!
– Wiem.
– To po co zaprosiłeś kolegę na kolację?!
– Ponieważ biedaczek myśli o żeniaczce.

***

Wraca mąż do domu i zastaje żonę z kochankiem w łóżku. Żona oznajmia:
– I co, będziesz wierzył swoim zbereźnym oczom, a nie moim uczciwym słowom?!

***

Trwa rozprawa rozwodowa, w tym sprawa o przyznanie opieki nad dziećmi. Matka wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą się jej. To ona je urodziła, więc to są jej dzieci.
Sędzia pyta męża, co on ma do powiedzenia. Maż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się i rzekł:

– Panie sędzio, kiedy wrzucam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy batonik należy do mnie czy do automatu?

***

Mąż za wcześniej wrócił z delegacji…
– No tak… Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy…

***

Pogrążony w smutku mąż mówi do żony:
– Rzuciłem papierosy, rzuciłem wódkę, teraz to już chyba kolej na ciebie…

***

– Pani Gostkowska, żeby rozwód był z winy męża musimy na niego coś mieć. Czy mąż pije? – pyta adwokat swojej klientki przed rozprawą rozwodową.
– Nie, skąd, jakby tylko spróbował to ja bym mu….!
– Czy nie daje pieniędzy?
– Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza… już by mi tylko schował złotówkę to ja bym mu…
– A może bije Panią?
– A gdzież tam, tylko by rękę podniósł, to ja bym go dopieroo pogoniła…
– A co z wiernością?
– O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!

***

– Twoja żona opowiada, że kupisz jej na urodziny futro z norek…
– Aaaa tam, niech sobie opowiada…

***

Małżonek wraca cichaczem, późno do domu.
– Która godzina? –
pyta zaspana żona.
– Dziesiąta –
odpowiada mąż.
– Tak? Słyszę, że właśnie bije pierwsza…?
– No przecież zera nie może wybić, kochanie…

***

– Mój sąsiad usiłuje mnie objąć – skarży się żona mężowi podczas filmowego seansu.
– Nie przejmuj się, kiedy zapalą światło, na pewno da ci spokój…

aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj