Zagadki z przeszłości dzięki komputerowej technice mogą zostać całkowicie rozwiązane. Tyle tylko, czy rzeczywiście należy przyjmować za pewnik kolejne tego typu odkrycia. Teraz na tapetę wzięto jakże czuły dla wszystkich chrześcijan temat: wygląd Jezusa Chrystusa. Rok zajęło grupie grafików komputerowych analizowanie śladów krwi na Całunie Turyńskim. Potrzebne były także najnowocześniejsze techniki obróbki obrazu, ale udało się. Ray Downing ze Studia Macbeth przekonuje, że on i jego pracownicy odtworzyli wizerunek Chrystusa.
W całości obraz komputerowej rekonstrukcji, a także drogę do jej stworzenia pokazuje dwugodzinny film dokumentalny, który wyemituje w USA History Channel.
Jak mówią twórcy, komputerowy obraz wielu może zaskoczyć, ponieważ nie przypomina znanego na całym świecie wizerunku.
– “Podnieśliśmy” krew i oddzieliliśmy ją (w komputerze) tak, by wisiała w “powietrzu” – tłumaczy Ray Downing, szef Studia Macbeth, które pracowało nad rekonstrukcją. Wyjaśnia, że trzeba było zacząć od tego, gdyć ciało Chrystusa nie było przykryte całunem, a owinięte w niego. Dlatego wiele śladów krwi powstało zupełnie przypadkiem.
Downing twierdzi, że jego technika komputerowej rekonstrukcji pozwoliła na uzyskanie obrazu do tej pory najbliższego prawdziwemu wizerunkowi mężczyzny, który był owinięty Całunem Turyńskim.
Wynika niezbicie, iż szefostwo History Channel czekało z premierą frapującego dla wszystkich chrześcijan dokumentu akurat do świąt Wielkiej Nocy.
dailymail.co.uk, dziennik.pl, meritum.us