– Nie ma żadnych wątpliwości: to państwo, które źle funkcjonuje. Jeśli w jednym samolocie wysyła w delegację całe dowództwo swoich sił zbrojnych, to nie jest dobrym państwem dla swoich funkcjonariuszy i służb – oceniał w Komentarzach Radia TOK FM Andrzej Olechowski.
Według polityka kampania prezydencka powinna być inna od wszystkich dotychczasowych.
Po sobotniej katastrofie koło Smoleńska Andrzej Olechowski wystawia bardzo złą ocenę naszemu państwu. – Nie ma żadnych wątpliwości, to państwo które źle funkcjonuje – ocenia. Dlaczego? – Jeśli w jednym samolocie wysyła w delegację całe dowództwo swoich sił zbrojnych, to nie jest dobrym państwem dla swoich funkcjonariuszy i służb – wyjaśniał w Komentarzach Radia TOK FM.
Zdaniem niezależnego kandydata na prezydenta to co się wydarzyło pokazuje “nieadekwatność nieprofesjonalnych procedur”. – Tak nie powinno być. Jest mądrość w tym powiedzeniu, że Polak mądry po szkodzie – dodał Olechowski.
“Polsko jesteśmy z tobą”
Polityk krytykuje państwo i obowiązujące procedury, ale podkreśla, że jest poruszony zachowaniem Polaków. – Chciałbym to odczytywać, jako dowód przywiązania do Polski i do państwa. Ludzie wyszli na ulicę, żeby pokazać “Polsko jesteśmy z tobą!”, “Polska to my” – komentował.
Według Olechowskiego reakcja Polaków powinna mieć wpływ na to, co będzie się działo na naszej scenie politycznej. – Co z dziś powinno zostać? Powinien zmienić się klimat i styl wyborów prezydenckich. Żeby to była poważna merytoryczna debata – proponuje polityk.
I od razu dodaje, że wie jak to zrobić. – Wyobrażam sobie serię debat w różnych miejscach kraju. Na każdy z ważnych tematów trzeba odbyć solidną debatę – mówi i zapowiada, że zgłosi taką propozycję. – Niektórym wyda się to nudne, bo nie będzie baloników, ładnych dziewcząt w tle, ale to będzie poważne. Na pewno byłby to najlepszy sposób, żeby tę bliznę, którą ma Rzeczypospolita, zasklepić – podkreślał w Komentarzach Radia TOK FM.
100 tys. podpisów. Bariera nie do przeskoczenia?
Sobotnie wydarzenia zupełnie rozbiły kalendarz wyborczy. Wybory prezydenckie odbędą się nie jesienią, ale najprawdopodobniej w czerwcu. To może oznaczać poważne kłopoty dla tych, którzy chcieli walczyć o fotel prezydenta. Barierą trudną do przekroczenia może być zebranie w krótkim czasie 100 tys. podpisów poparcia dla kandydata. A bez tych podpisów start w wyborach jest niemożliwy. – Te 100 tys. podpisów to granica nieprzekraczalna dla osób, które nie dysponują dużym zapleczem – ocenił Andrzej Olechowski. Przyznał, że ma duży zespół wolontariuszy wspierających jego kampanię. Ale dodał. – Jestem niepewnym uczestnikiem wyborów, bo nie wiem czy tak szybko i chętnie znajdzie się 100 tys. osób, które będą chciały mnie poprzeć.
Tokfm.pl