0510-otyliZrzucenie zbędnych kilogramów korzystnie wpływa na naszą odporność. Nawet umiarkowane schudnięcie może odwrócić wiele niekorzystnych zmian obserwowanych w układzie odpornościowym osób otyłych, zwłaszcza tych, które cierpią na cukrzycę typu 2.

Jak przypominają badacze, w skład układu odporności wchodzi wiele różnych rodzajów komórek, których zadaniem jest ochrona organizmu przed bakteriami, wirusami, innymi chorobotwórczymi mikrobami oraz nowotworami. Równowaga między tymi komórkami decyduje o naszym zdrowiu. Gdy pod wpływem różnych czynników, do których należy też niezdrowa dieta i nadwaga, zaburzymy tę harmonię to może dojść do rozwoju różnych schorzeń – nie tylko zakaźnych.

Wcześniejsze badania wykazały, że nadmiar tkanki tłuszczowej w organizmie, zwłaszcza w okolicach brzucha, powoduje wzrost liczby komórek odporności pobudzających stany zapalne w naszym ciele. Część z nich jest zlokalizowana w tkance tłuszczowej, a część krąży we krwi i może uszkadzać inne komórki i tkanki.

Badania wskazują np., że komórki pozapalne są zaangażowane w rozwój choroby wieńcowej serca i innych schorzeń układu krążenia. Podejrzewa się je również o udział w rozwoju cukrzycy typu 2 u osób otyłych.

Naukowcy z Sydney prowadzili badania w nielicznej grupie 13 otyłych osób z cukrzycą typu 2 lub stanem tzw. przedcukrzycowym. Wszystkim na 24 tygodnie ograniczono kaloryczność diety do 1000-1600 kilokalorii na dzień. Po 12 tygodniu założono im opaskę na żołądek, by dodatkowo ograniczyć ilość spożywanego jedzenia. – Okazało się, że nawet umiarkowane zrzucenie na wadze – ok. 6 kg – wystarczyło, by przywrócić poziom komórek pozapalnych we krwi do tego, jaki obserwuje się u osób szczupłych – komentuje współautorka badań Katherine Samaras.

Ogólnie, u odchudzonych pacjentów naukowcy odnotowali spadek o 80 proc. liczby pozapalnych limfocytów określanych w skrócie jako Th1 oraz zmniejszenie aktywności innych komórek odporności biorących udział w procesach zapalnych, w tym monocytów, neutrofili oraz makrofagów w tkance tłuszczowej.

Co ciekawe, okazało się również, że ocena aktywności komórek odpornościowych w tkance tłuszczowej może pomóc przewidywać, jakie efekty uzyska dana osoba w odchudzaniu się przy pomocy diety i operacji bariatrycznej. W badaniach, ci z bardziej aktywnymi makrofagami tracili mniej na wadze.

Zdaniem Samaras, badania te powinny uświadomić ludziom, że nadmiar tkanki tłuszczowej wpływa negatywnie na ich układ odporności, a co za tym idzie – na szanse przeżycia. Dowodem na to mogą być również badania przeprowadzone przez naukowców z Tufts University w Bostonie (stan Massachusetts), którzy wykazali, że ograniczenie kaloryczności diety może poprawić sprawność naszego układu odporności w zwalczaniu infekcji.

Artykuł na ten temat opublikowało pismo „Journal of Gerontology, Biological Sciences”. Doświadczenia były prowadzone w grupie 46 osób z nadwagą (ale nie otyłych), w wieku od 20. do 40. roku życia. Część z nich przez 6 miesięcy stosowała dietę o kaloryczności obniżonej o 30 proc., a część konsumowała tylko o 10 proc. kalorii mniej.

Po pół roku stosowania diety w obu grupach poprawiła się aktywność limfocytów T odpowiedzialnych za zwalczanie wielu infekcji, choć w grupie na diecie o 30 proc. mniej kalorycznej efekty były lepsze. Zdaniem autorów pracy, odkrycie to wskazuje, że ograniczenie spożywanych kalorii może korzystnie wpłynąć na naszą – pogarszającą się wraz z wiekiem – odporność.

PAP