0530-niz-ccZnowu powiało grozą. Pogoda w tym roku nie ma krzty litości dla Polski. Ledwie uporano się w ojczyźnie z wyniszczającą kraj powodzią, a już szykuje się nowe zagrożenie związane z nadchodzącą falą deszczów. Meteorolodzy ostrzegają przed kolejnymi ulewami i możliwością utworzenia się drugiej fali powodziowej. Z prognozy na prognozę sytuacja coraz bardziej się pogarsza, a w największym zagrożeniu znajdują się te same regiony, które najbardziej ucierpiały podczas przejścia pierwszej fali powodziowej.

Nowe ulewy znów przyniesie niż docierający do Polski od południa. Deszcze potrwają przez mniej więcej tydzień. Tym razem obficie padać będzie przez kilka pierwszych dni, później opady również będzie silne, ale już nie będą miały charakteru ciągłego. Najbardziej niepokoić może ich długotrwałość. Podczas, gdy pierwszą falę powodziową spowodowały ulewy trzydniowe, to tym razem padać będzie prawie przez tydzień, a przy tym spadnie tyle samo deszczu, co wtedy. Przeważnie od 80 do 120 litrów na metr kwadratowy ziemi, a lokalnie ponad 150 litrów.

Najmocniej padać będzie w woj. śląskim i małopolskim. W mniejszej skali zaś w województwach centralnych i południowo-wschodnich. Wszystko wskazuje na to, że najmniej deszczu, podobnie jak poprzednio, spadnie na zachodzie Polski, ale nie jest to jeszcze takie pewne.

Poza skrajnie intensywnymi opadami zagrożenie powodziowe zwiększają przesiąknięte wodą wały, które nie będą już w znacznej mierze w stanie utrzymać się podczas kolejnych opadów i przechodzenia drugiej fali powodziowej. Kolejnym zagrożeniem są utrzymujące się podtopienia w miejscach, gdzie powódź okazała się najbardziej rozległa. Tam z powodu opadów poziom wody może się podnieść jeszcze bardziej.

Sytuacja atmosferyczna i powodziowa jest niezwykle niebezpieczna.

twojapogoda.pl, meritum.us