Zabrakło emocji w pierwszym meczu ścisłego finału National Basketball Association. Obrońcy mistrzowskiego tytułu Los Angeles Lakers bez najmniejszego problemu pokonali Boston Celtics 102-89.Tak wyraźne zwycięstwo “Jeziorowców” i widoczna bezradność “Celtów” może – chociaż nie musi – sugerować łatwe sięgnięcie po mistrzowskie pierścienie w sezonie 2009/2010 podopiecznych Phila Jacksona.
Gwiazdą jednostronnego pojedynku w Staples Center w “Mieście Aniołów” była wielka gwiazda LAL i całej NBA Kobe Bryant. Jego 30 punktów w tym spotkaniu stanowiło największy wkład w pierwsze zwycięstwo w serii dumy południowej Kalifornii.
Lakers przez pierwsze trzy kwarty regularnie zwiększały przewagę punktową nad rywalami. Stąd ostatnia ćwiartka stanowiła tylko “dogranie” pojedynku do końcowej syreny. Po prostu gwiazdy Celtics były w czwartek absolutnie bezsilne wobec dyspozycji Bryanta z partnerami.
Drugi mecz serii odbędzie się w niedzielę ponownie w Los Angeles, transmisja telewizyjna o 7 pm czasu chicagowskiego na ogólnodostępnym kanale kanale ABC (7).
* LOS ANGELES LAKERS – BOSTON CELTICS 102-89 (26-21; 24-20; 34-23; 18-25)
W serii: 1-0 dla LAL
LP meritum.us