0605-zooTo co wyprawiają niektórzy goście warszawskiego ogrodu zoologicznego budzi zgrozę: chamstwo, ponure żarty świadczące o kompletnym braku wyobraźni a nawet patologiczne wręcz okrucieństwo. No i wszechobecne złodziejstwo. Śmiać się czy płakać? Raczej to drugie. Zwiedzający w zoo podrzucają zwierzętom ciastka z gwoździami i żyletkami, kradną żółwie i… szczotki z WC, a osiołkowi ktoś wbił śrubokręt – pisze „Życie Warszawy”.

Warszawskie zoo – 40 hektarów terenu, placówka naukowa, ostoja ginących gatunków, lecznica zwierząt. Nie wszyscy jednak odwiedzają je, by w spokoju podziwiać lwy i rekiny.

W ciągu ostatniego weekendu było na ul. Ratuszowej 10 tys. chętnych, którzy pragnęli zobaczyć 4,5 tys. zwierząt z 533 gatunków. W ten weekend zwiedzających ma być jeszcze więcej…

Większość zwiedzających szturmuje najnowszy pawilon zoo – hipopotamiarnię, w której znajduje się rekinarium. Personel sprzątający każdego poranka dwie godziny czyści pawilon po zwiedzających. W basenie u hipopotamów ląduje wszystko, z czym zwiedzający przychodzą do zoo: ciastka, kanapki, czapki, patyki, monety. Wszystko to stanowi dla zwierząt śmiertelne zagrożenie.

Wandale kradną wszystko, co nie jest na stałe przytwierdzone do ściany, a najwięcej szczotek z WC. Ponadto giną: rolki papieru toaletowego, kostki zapachowe do ubikacji, suszarki do rąk. Ze ściany wyjęto lustro, z zawiasów zdjęto drzwi. Z budowy słoniarni zginęła nawet gruszka od betoniarki, złodzieje przerzucili ją przez płot. A kamera przy pawilonie z gorylami nagrała, jak pewien mężczyzna odkręcił i ukradł pojemnik z karmą dla ryb.

Latem z sadzawki przed herpetarium znikają żółwie czerwonolice.

To jednak nie wszystko. Na wybiegach zwierząt lądują: ciastka naszpikowane gwoździami, smakołyki z żyletkami, opakowania z popcornem u niedźwiedzi brunatnych, torebki z cukierkami u szympansów.

Czasem bywa jeszcze gorzej. – W baśniowym zoo, gdzie się bawią dzieci, ktoś wbił śrubokręt w łopatkę osiołka. Na szczęście przeżył – Olga Zbonikowska, szefowa fundacji Panda, zajmującej się adopcją zwierząt z zoo.

Dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo zauważa jednak, że z roku na rok jest coraz mniej kradzieży i aktów wandalizmu.

„Życie Warszawy”, LP meritum.us