99943403KE105_Stanley_Cup_F

Już tylko jeden mały krok dzieli nasze “Jastrzębie” od największego sukcesu klubu od niemal półwiecza, czyli zdobycia Pucharu Stanley’a. Dzisiaj w United Center Blackhawks pewnie pokonały Flyers 7-4. Tym razem nie było końcowego stykowego rezultatu, chociaż na brak emocji 22.305 zgromadzonych w hali widzów i miliony przed odbiornikami telewizyjnymi nie mogło narzekać. W serii chicagowianie prowadzą 3-2 i do zwycięskiego zakończenia batalii potrzebują już tylko jednej wygranej.

Od pierwszego gwizdka sędziego rozpoczęły się szalone ataki na bramkę Michaela Leightona (zastąpiony później przez Briana Bouchera) w wykonaniu maksymalnie zmotywowanych graczy “Jastrzębi”. W całej pierwszej tercji oglądaliśmy prawdziwe wściekłe, żądne krwi młode chicagowskie wilki. Takie, jakie widzieliśmy w sezonie regularnym i w niektórych potyczkach wcześniejszej fazy playoffs. Inna sprawa, że tym razem arbitrzy jakoś nie przeszkadzali Blackhawks grać “swoje”. A odesłanie na ławkę kar już w 2,50 min. potyczki Lukasa Krajicka za uderzenie kijem w plecy (cross checking) sugerowało, iż tym razem sędziowie nie będą nazbyt pobłażliwie spoglądać na nieczyste zagrania graczy Flyers. Potwierdziło się to w ciągu całego spotkania (kary: 8 minut PHI – 6 minut CHI). No i wytrąceni ze swojego siłowego stylu gry goście jakby nieco się zagubili, a już w pierwszej, koncertowej w wykonaniu podopiecznych Joela Quenneville, tercji wyglądali na absolutnie bezradnych. 13-7 w strzałach na bramkę w 1. tercji i po golach Brenta Seabrooka, Dave’a Bollanda i Krisa Versteega 3-0 po 20 minutach czystej gry. Kapitalny początek.

Od drugiej tercji spotkanie miało bardziej wyrównany charakter, niemniej nasz zespół cały czas kontrolował sytuację na tafli. Na bramkę zdobytą przez “Lotników” błyskawicznie “Jastrzębie” odpowiadały golem, nie dopuszczając do nazbyt nerwowego kontaktowego wyniku. Tak więc gdy w połowie potyczki Scott Hartnell pokonał Antti Niemiego i tablicy świetlnej pojawił się rezultat 3-1, trzy minuty później Patrick Kane doprowadził do stanu 4-1. Później jeszcze trzykrotnie sytuacja się powtórzyła: Kimmo Timonen na 4-2 i Dustin Byfuglien na 5-2, James van Riemsdyk zmniejszył na 5-3 to odpowiedź w wykonaniu Patricka Sharpa na 6-3. Po golu Simona Gagne na dwie i pół minuty do końca regulaminowego czasu gry lekko powiało niepokojem, bo goście stawiając wszystko na jedną kartę wycofali bramkarza, wprowadzając na taflę dodatkowego gracza w polu. Nadziei pozbawił ich po zaledwie 31 sekundach Byfuglien, strzałem do pustej bramki ustalając wynik spotkania.

Ten ostatni był w w tymże meczu najskuteczniejszą postacią w ekipie Hawks, zdobywając swoje pierwsze bramki w finałowej serii (ponadto zaliczył dwie asysty). Nagłe przebudzenie? Nic z tych rzeczy, proszę Państwa. Po prostu tym razem panowie w czerni krytyczniej spoglądali na niesportowe zagrania kryjącego go filara defensywy Flyers Chrisa Prongera. Ten notorycznie prowokujący naszego sympatycznego gracza obrońca nie mógł bezkarnie powielać prezentowanej w poprzednich spotkaniach brudnej roboty to i Byfuglien miał więcej miejsca na zademonstrowanie swoich atutów. Zresztą, gdy brakuje sędziowskiego wiatru w plecy “Lotnicy” jakby nieco tracą animusz. No i wydłużająca się seria nadweręża w naturalny sposób ich największy atut: siłowe przygotowanie. W końcu zaczyna triumfować autentyczny talent i technika.

Kolejny, już 6. mecz batalii, w środę, 9 czerwca, w Wachovia Center w Filadelfii. Transmisja telewizyjna o 7 pm czasu chicagowskiego, m.in. ponownie na ogólnodostępnym kanale NBC (5).

* CHICAGO BLACKHAWKS – PHILADELPHIA FLYERS 7-4 (3-0, 2-2, 2-2)

1-0 Seabrook  (4. gol w playoffs) – asysty:  Versteeg i Brouwer 12,17 min.
2-0 Bolland (8
. gol w playoffs) – asysty: Sopel i Byfuglien 15,26 min.
3-0 Versteeg (6
. gol w playoffs) – asysty: Seabrook i Byfuglien 18,15 min.
3-1 Hartnell (6
. gol w playoffs) – asysty: Leino i Briere  20,32 min.
4-1 Kane (9
. gol w playoffs) – asysty: Ladd i Sharp 23,13 min.
4-2 Timonen (1
. gol w playoffs) – asysty: Briere i Leino 24,38 min.
5-2  Byfuglien (9
. gol w playoffs) – asysty: Toews i Keith 35,45 min.
5-3 van Riemsdyk (3
. gol w playoffs) – asysty: Krajicek i Timonen 46,36 min.
6-3 Sharp (10
. gol w playoffs) – asysta: Kane 56,08 min.
6-4 Gagne (9
. gol w playoffs) – asysta: Leino 57,24 min.
7-4 Byfuglien (10
. gol w playoffs) – asysty: Versteeg i Bolland 57,55 min.

Strzały na bramkę: 28-27 na korzyść Hawks

Widzów: 22.305.

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us