Paradoks, niedorzeczność tytułowa, absurd? W życiu pewnie tak, w ekonomii niekoniecznie. Zarządzający polską gospodarką wypinają piersi do orderów, jako autorzy uchronienia Polski przed światową recesją. Ponoć w skali globalnej tylko im to się udało. Czyli jest wspaniale, kraj kwitnie a ludziom żyje się coraz dostatniej. Tyle tylko, iż tu i ówdzie słychać pojedyncze głosy ostrzegające przed rosnącym deficytem budżetowym. Jednym z temperujących niemal powszechny entuzjazm jest bardziej nielubiany niż lubiany przez polskie społeczeństwo, ale niewątpliwie wybitny autorytet odnośnie finansów, prof. Leszek Balcerowicz. Od pewnego czasu przestrzega bowiem przed sukcesywnie rosnącym długiem publicznym. Z ostatnich danych NBP wynika także, iż zadłużenie zagraniczne Polski wciąż rośnie i przekroczyło już poziom 205 miliardów euro. Tak więc zdecydowanie ujemny bilans ekonomiczny sprawia, że jest tak fajnie, a niemal wszyscy mają doskonałe samopoczucie.
W I kw. 2010 r. deficyt rachunku bieżącego wyniósł 1 mld 64 mln euro, a zadłużenie zagraniczne ogółem Polski wzrosło w tym czasie do 205 mld 473 mln euro – poinformował Narodowy Bank Polski.
“Saldo rachunku bieżącego w I kwartale 2010 r. było ujemne i wyniosło 1 mld 64 mln euro. Złożyły się na nie: dodatnie salda transferów bieżących (1 mld 668 mln EUR) i usług (800 mln euro) oraz ujemne salda dochodów (2 mld 736 mln euro) i obrotów towarowych (796 mln euro) – podał NBP we wstępnej informacji na temat bilansu płatniczego.
Z danych banku centralnego wynika, że deficyt w obrotach bieżących w I kw. br. był o 1 mld 34 mln euro wyższy od deficytu w analogicznym okresie ubiegłego roku, ale o 1 mld 698 mln euro niższy niż w ostatnim kwartale 2009 r.
“Eksport towarów, w I kwartale 2010 r., został oszacowany na poziomie 27 mld 855 mln euro, a import 28 mld 651 mln euro. W porównaniu z I kwartałem 2009 r. eksport towarów zwiększył się o 4 mld 311 mln euro (tj. o 18,3 proc.), a import zwiększył się o 4 mld 363 mln euro (tj. o 18 proc.)” – napisał bank.
Według danych NBP saldo zagranicznych inwestycji w Polsce było dodatnie i wyniosło 12 mld 363 mln euro. Dodatnie było także saldo zagranicznych inwestycji bezpośrednich, które w I kw. 2010 wyniosło 3 mld 930 mln euro.
Z opublikowanych danych NBP wynika ponadto, że zadłużenie zagraniczne ogółem Polski wzrosło w I kw. tego roku do 205 mld 473 mln euro z 194 mld 449 mln euro w ostatnim kwartale 2009 r. Z tego zadłużenie długoterminowe wynosi 149 mld 713 mln euro (po wzroście o prawie 3,7 mld euro), a krótkoterminowe 55 mld 760 mln euro (wzrost o ponad 7 mld euro).
Zadłużenie przedsiębiorstw spadło do 86 mld 745 mln euro z 86 mld 932 mln euro w IV kwartale 2009. Natomiast dług sektora bankowego wzrósł do 44 mld 867 mln euro z 42 mld 904 mln euro. Z kolei zadłużenie rządu i samorządu wzrosło do 69 mld 121 mln euro z 60 mld 884 mln euro w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Jak podaje NBP na swoim portalu, saldo obrotów bieżących jest łączną miarą rozliczeń gospodarki z zagranicą, wynikających z bieżących operacji – głównie kupna i sprzedaży towarów i usług. Deficyt obrotów bieżących oznacza, że część towarów lub usług kupiliśmy na kredyt, a zatem stanowi on miarę zapożyczenia się gospodarki za granicą w danym okresie i określa tempo wzrostu długu zagranicznego.
PAP, LP meritum.us