0706-nos-2Modne operacje plastyczne z reguły są bezpieczne, jakkolwiek od czasu do czasu zdarzają się w trakcie ich przeprowadzania tragiczne w skutkach wypadki. Niemniej zabieg, jakiemu w gnieźnieńskim szpitalu poddała się młoda kobieta nawet raczej nie mieści się w pojęciu poprawiania urody, a zwykle uchodzi za drobną korektę. Czyli zagrożenia zdrowia, nie mówiąc już niebezpieczeństwie utraty życia praktycznie nie powinno być żadnego. A jednak najzwyklejsze udrożnienie nosa zakończyło się niespodziewaną śmiercią. Najprawdopodobniej to środek znieczulający zabił dziewczynę. Dramat, niewyobrażalny wręcz dramat!

23-letnia kobieta zmarła w szpitalu w Gnieźnie tuż przed prostym zabiegiem chirurgicznym. Po tym, jak pacjentce miejscowo podano znieczulenie jej serce nagle się zatrzymało. Zrozpaczony mąż i rodzice pytają, jak to możliwe. Dyrektor szpitala złożył zawiadomienie do prokuratury, bo lekarze także nie wiedzą, dlaczego kobieta zmarła.

Kobieta miała przejść prosty zabieg udrożnienia przegrody nosowej w szpitalu w Gnieźnie. – Była zdrowa, nie miała żadnych dolegliwości, nie brała tabletek – podkreśla Łukasz Bachora, mąż zmarłej Pauliny.

Tym bardziej rodzina nie może zrozumieć, dlaczego kobieta nagle zmarła, i to nim doszło do zabiegu. – W wypadku ludzie giną, cierpi człowiek, no ale to wypadek, a tu poszła na nos, tak jakby poszła do dentysty wyrwać ząb i nie wróciła – mówi, nie kryjąc łez Jolanta Zdrojewska, matka zmarłej Pauliny.

Dr Włodzimierz Pilarski, dyrektor szpitala w Gnieźnie zapewnia, że nie było żadnych przeciwwskazań do zabiegu. – W trakcie podawania tego środka znieczulenia miejscowego do przegrody nosowej doszło do nagłego zgonu – opisuje okoliczności, w jakich zmarła kobieta.

Wszyscy mieli nadzieję, że sprawę wyjaśni sekcja zwłok zarządzona przez prokuraturę. Ale tak się nie stało. – Nie udało się ustalić jednoznacznie przyczyny zgonu – przyznaje Piotr Gruszka, Prokurator Rejonowy w Gnieźnie. I dodaje: – Pobrano wycinki do badań histopatologicznych, pobrano również krew do badań toksykologicznych.

Odpowiedź na pytanie, dlaczego zdrowa osoba zmarła pod czujnym okiem lekarzy, mają dać dodatkowe badania zlecone przez śledczych.

tv24.pl, LP meritum.us