Przez dziesiątki lat Amerykanie byli postrzegani na świecie jako naród wyjątkowo optymistyczny. Bo i nie za bardzo mieli się czym martwić, problemy czysto egzystencjonalne od czasów wielkiej recesji lat 30. były im właściwie obce, kto pracował ten miał, stąd nastawienie do życia było z ich strany nawet nieco beztroskie. Psychiczne nieprzygotowanie na jakiekolwiek kłopoty natury finansowej sprawiły, że po recesyjnym szoku 2008 roku z jednej skrajności przeszli w drugą. Czyli z narodu najbardziej optymistycznego stali się nacją najbardziej pesymistyczną. Blisko 80 procent społeczeństwa nie widzi wszak najmniejszych szans na poprawę stanu gospodarki USA. Z drugiej strony świadczy to też o nieufności wobec deklaracji gabinetu Baracka Obamy, który zapewnia o zakończeniu recesji. Chwyty propagandowe napotykają na sceptycyzm, z drugiej strony mogą na lata podważyć wiarygodność najwyższych władz w państwie.
Mimo pewnych oznak poprawy stanu gospodarki Amerykanie coraz bardziej pesymistycznie oceniają jej przyszłość. Według sondażu przeprowadzonego przez Uniwersytet Quinnipiac w stanie Connecticut, 79 proc. mieszkańców Stanów Zjednoczonych uważa, że gospodarka kraju nadal znajduje się w recesji. Jest to nawet większy odsetek niż w maju, kiedy 75 proc. respondentów było tego zdania.
Tylko 23 proc. ankietowanych sądzi, że sytuacja gospodarcza się poprawia, 31 proc. jest przeciwnego zdania, a 44 proc. nie widzi żadnych zmian. W innym sondażu, przeprowadzonym przez Citi, 62 proc. respondentów wyraziło opinię, że w gospodarce “najgorsze jest jeszcze przed nami”.
Opinie takie stoją w pewnej sprzeczności ze wskaźnikami ekonomicznymi. PKB wykazuje wzrost od wielu miesięcy, ok. 3-3,5 proc. w skali rocznej. W czwartek zwyżkowała giełda – Dow Jones wzrastał o ponad 200 punktów. Jednak poprzedniego dnia prezes Rezerwy Federalnej Ben Bernanke powiedział w Kongresie, że przyszłość gospodarki jest niepewna, a bezrobocie jeszcze do 2012 r. włącznie pozostanie na poziomie ponad 7 proc. Obecnie wynosi 9,5 proc.
Według sondażu Uniwersytetu Quinnipiac, Amerykanie w większości uważają, że zmniejszenie bezrobocia jest ważniejsze niż redukcja deficytu budżetowego. Jest to dobra wiadomość dla Demokratów i prezydenta Baracka Obamy, którzy forsują nakręcanie koniunktury poprzez wydatki rządowe na stymulowanie gospodarki.
PAP, LP meritum.us