Jaki jest skład chemiczny małżeństwa?
Mało zasad – dużo kwasów.
***
Podniecony maksymalnie facet wpada do domu i od progu krzyczy do żony: – Kochanie trafiłem główną wygraną w lotka!!!
Pani małżonka kompletnie nie reaguje.
– No, jak to kochanie, nie cieszysz się? Przecież wgrałem, będziemy bogaci – komentuje podekscytowany małżonek.
Po chwili żona odzywa się przyciszonym głosem: – Moja mamusia zmarła…
Gość w tym momencie wybucha: – Nieprawdopodobne!!! Kumulacja!!!
***
Mąż za wcześniej wrócił z delegacji…
– No tak… Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy…
***
– Dlaczego pan nie ratował swojej żony, gdy tonęła?
– A skąd miałem wiedzieć, że się topi?! Wrzeszczała jak zwykle…
***
Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
– Kochanie, to wszystko absolutna nieprawda. Daję głowę, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
– Masz największego penisa wśród swoich kumpli.
***
Mąż do żony:
– Nie rozumiem dlaczego nosisz biustonosz. Przecież nie masz co w niego włożyć.
Na to żona:
– Ja też nie rozumiem, po co ty nosisz slipki?!
***
Mąż wraca późno do domu. Żona leży już w łóżku, więc mąż szybko się rozbiera i przytula się do niej. Wyraźnie zniechęcona małżonka w końcu się odzywa:
– Boli mnie głowa…
– Umówiłyście się dzisiaj, czy co?!
***
– I pamiętaj! E-mail nie cieszy tak jak zwykły list! – rzekł do kobiety listonosz, z wiele mówiącym uśmiechem dopinając spodnie.
***
Kolega dzwoni do kolegi:
– Ty, podobno twoja żona rozbiła waszego lexusa. Stało jej się coś?
– Jeszcze nie, zamknęła się w łazience…
***
Przyjaciele spotykają się w tawernie na piwie:
– Podobno niedawno się ożeniłeś?
– Tak.
– Nooo, to teraz już wiesz, czym jest prawdziwe szczęście.
– Tak, wiem, ale już jest za późno…
***
Polskie małżeństwo z Chicago wybrało się na uczczenie 25. rocznicy ślubu na Hawaje. W błogim nastroju udają się samolotem w drugą podróż poślubną, gdy nagle odzywa się pilot-kapitan:
– Drodzy Państwo, silniki odmówiły posłuszeństwa. Nie mamy wyjścia, będziemy lądować awaryjnie na tej malutkiej wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo, że ktoś nas odnajdzie jest równe zeru. Na tym kończy się nasza podróż, życzę wszystkim przetrwania.
Małżonek zaczyna się zastanawiać i mówi do żony:
– Kochanie, czy zapłaciłaś ratę za dom?
– Tak drogi mężu, wysłałam czek przed wyjazdem.
– A rachunki za telefony?
– Też zapłaciłam, skarbie.
– I podatki też zapłaciłaś?
– O rany, wybacz mi najdroższy mężu, na śmierć zapomniałam! Przeze mnie dołożą nam karę!
W tym momencie facet całuje siarczyście żonę, po czym wrzeszczy w ataku szaleństwa:
– Jesteśmy uratowani! Przeżyjemy! Znajdą nas! Te skurwiele na pewno nas znajdą! Nawet na końcu świata!
***
W czasie Świąt dziennikarz zaczepia przechodnia:
– Co pan dostał na święta?
– Urodziło mi się dziecko.
– To musi być pan szczęśliwy.
– Niezupełnie…
– A dlaczego?
– Bo żona złożyła się na prezent razem ze swoim przyjacielem.
aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj