Włodarze stanów leżących nad Zatoką Meksykańską liczyli każdy dzień wypływania ropy do morza, bo każdy kolejny dzień oznaczał milionowe straty w turystyce. No, a gdy nadszedł wakacyjny okres urlopowy straty z tego typu wpływów sięgnęły już miliardów zielonych banknotów. Przede wszystkim jednak największa ekologiczna katastrofa w historii Stanów Zjednoczonych może spowodować całkowite załamanie ekonomii Florydy, która była turystyczną mekką Amerykanów. Podobnie tragicznie ma się sprawa odnośnie Luizjany, a szczególnie Nowego Orleanu, gdzie każdego lata przybywało miliony gości, pragnących ciepłych plaż i francuskich klimatów.
Nawet 23 mld dolarów strat w amerykańskim sektorze turystycznym może spowodować wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej. Tamtejszą turystykę wspiera Barack Obama, który właśnie tam wybierze się na rodzinne wakacje.
Raport przygotowany przez firmę konsultingową Oxford Economics na zamówienie amerykańskiego stowarzyszenia turystyki (US Travel Association) przewiduje spadek przychodów z turystyki w pięciu stanach leżących nad Zatoką Meksykańską: w Alabamie, Luizjanie, Missisipi, Teksasie i na Florydzie. Spadek popularności tych stanów wśród turystów może potrwać wiele lat i spowodować poważne straty.
Turystyka jest jednym z najważniejszych motorów napędzających gospodarkę w rejonie zatoki. Turyści wydali tam 34 mld dolarów w 2008 roku – głosi raport. W sektorze turystycznym pracowało 400 tys. osób.
Ale od czasu eksplozji platformy wiertniczej koncernu BP, bardzo wielu turystów zrezygnowało z podróży w rejon dotknięty katastrofą ekologiczną.
Przykład innym Amerykanom chce dać Barack Obama, który 14 sierpnia właśnie w region dotknięty klęską zabierze rodzinę na wakacyjny weekend. Plany prezydenta ogłosił Biały Dom. Ponadto, prezydent wraz z małżonką zaapelowali do Amerykanów, by nie rezygnowali z wakacji z okolicach Zatoki.
16 lipca prezydent udał się z rodziną na weekendowy odpoczynek do stanu Maine na wschodnim wybrzeżu USA, co wywołało falę krytyki.
PAP, telegraph.co.uk, LP meritum.us
Na zdjęciu plaża w Sarasocie nad Zatoką Meksykańską niewiele ponad dwa lata temu.
Foto: Darek Jakubowski