Zaskakująca decyzja dyrekcji Polskich Linii Lotniczych LOT o zakończeniu lotów na trasie Kraków – Chicago i odwrotnie to cios dla całych rzecz chicagowian pochodzących z południa Polski. Polonijni górale, tarnowiacy, rzeszowiacy i krakusy nie polecą już bezpośrednio do wawelskiego grodu, czyli najkrótszą trasą do swoich rodzinnych stron. Przynajmniej samolotami LOTu. Ciekawe, kto zastąpi polskiego przewoźnika, bo to, że puste miejsce zostanie zapełnione jest więcej niż pewne. Symptomatyczne jednak są pobudki, którymi kierował się polski przewoźnik: opłacalność. Czyli Stany Zjednoczone są coraz mniej atrakcyjne dla rodaków w kraju, Polonia się liczebnie mocno skurczyła, dla Amerykanów Polska wcale nie jest turystyczną mekką w Europie, a też nie bez znaczenia w kwestii decyzji o odwiedzinach w ojczyźnie ma obezwładniająca drożyzna w kraju nad Wisłą. Przynajmniej dla udających się tam polonusów. Zawieszenie lotów na trasie Chicago – Kraków zdaje się być przejawem znamiennego punktu zwrotnego w relacjach Polonii z Polską.
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us
Po blisko 13 latach PLL LOT wycofuje się z bezpośrednich połączeń atlantyckich pomiędzy Krakowem a amerykańskimi miastami: Chicago i Nowym Jorkiem. Ostatni rejs boeinga 767 w barwach LOT-u z Krakowa na chicagowskie lotnisko O’Hare odbędzie się 27 października.
Dyrektor krakowskiego biura LOT Jadwiga Tyrankiewicz poinformowała PAP w poniedziałek, że decyzją zarządu polskiego narodowego przewoźnika loty atlantyckie z Krakowa zostaną zamknięte na sezon zimowy. Prawdopodobnie nie wrócą już jednak także w następnym sezonie letnim.
Samoloty obsługujące te połączenia zostaną skierowane do obsługi nowego połączenia pomiędzy Warszawą i stolicą Wietnamu – Hanoi. – Taka jest decyzja zarządu, że loty do Stanów Zjednoczonych będą się odbywały przez stołeczne Okęcie – zaznaczyła Tyrankiewicz.
Dodała, że atlantyckie połączenia z Krakowa cieszyły się sporą popularnością. W najlepszych latach w sezonie letnim w rozkładzie było pięć lotów tygodniowo do Chicago i dwa do Nowego Jorku. Na zimę zostawały 1-2 połączenia do Chicago. Przez dwa lata utrzymywano też sezonowe połączenie do Toronto w Kanadzie. Z połączeń tych korzystała przede wszystkim Polonia amerykańska odwiedzająca rodzinne strony na południu kraju oraz Polacy pracujący czasowo w USA.
Rzecznik PLL LOT Jacek Balcer powiedział PAP, że spółka podejmuje decyzje o otwarciu lub zamknięciu połączenia lotniczego w oparciu o analizę ekonomiczną. – W 2011 roku planowane jest dostarczenie dreamlinerów, wówczas będziemy analizować siatkę połączeń z wykorzystaniem tego samolotu. W tej chwili lepiej możemy wykorzystać samoloty, które latały z Krakowa do USA na trasach z Warszawy do Stanów Zjednoczonych – powiedział.
Pierwszy kursowy samolot PLL LOT z Nowego Jorku do Krakowa wylądował na lotnisku w podkrakowskich Balicach w niedzielę 7 grudnia 1997 roku. Dzień później przyleciał pierwszy bezpośredni samolot z Chicago. Rejsy wykonywane były boeingami 767 z ponad 200 miejscami pasażerskimi.
W tej decyzji kierownictwa LOTu widzimy marginalizację relacji na linii amerykańska Polonia – ojczysty kraj. I do nikogo nie można mieć pretensji, rachunek ekonomiczny bowiem bierze górę nad sentymentami. Zresztą coraz bardziej jednostronnymi.
PAP, LP meritum.us