Większość ludzi zachodniej cywilizacji – bo już choćby w Azji czy Afryce jest zupełnie inaczej – piekielnie boi się liczby 13, a już w połączeniu z piątkiem wywołuje ona u nich obezwładniający wręcz strach. Wszak podług nich uruchamiają się właśnie wtedy iście piekielne siły. Siła tradycji czy też bardziej zabobonu przekazywanego z pokolenia na pokolenie? Dla niektórych jednak paradoksalnie piątek trzynastego może być dniem wielkiego szczęścia. Jak choćby dla angielskiego nastolatka, którego spotkał dzisiaj może i ogromny pech, ale i wszystko skończyło się nad wyraz szczęśliwie.
Piątek trzynastego sierpnia z pewnością był pechowy dla 13-latka, którego w Suffolk w południowo-wschodniej Anglii podczas pokazów lotniczych trafił piorun. Chłopiec miał jednak również sporo szczęścia, bo… nic mu się nie stało.
– Ma tylko bardzo małe oparzenie na ramieniu – powiedział rzecznik miejscowego pogotowia ratunkowego.
Z pewnością dziełem zupełnego przypadku jest to, że załoga wezwanej na miejsce karetki pogotowia zajęła się chłopcem dokładnie o godz. 13.13, co odnotowano w karcie.
PAP, LP meritum.us