10-31-unemploymentccCoraz więcej Amerykanów ubiega się o zasiłki dla bezrobotnych. Czy rzeczywiście wciąż maleje liczba miejsc pracy, czy też amerykańskie społeczeństwo koniunkturalnie dostosowuje się do modyfikowanych przepisów, w ramach których wypłaty dla pozostających bez pracy przedłużono do ponad roku czasu? Może po prostu przeciętnemu Smithowi nie opłaca się podejmować zatrudnienia? Przynajmniej oficjalnie… Nadopiekuńczość państwa może stworzyć błędne koło: społeczeństwo nie zarabia to i nie płaci podatków, stąd państwo tkwi w permanentnym kryzysie, na którego zakończenie nie ma najmniejszych szans.

Jak podało amerykańskie Ministerstwo Pracy w drugim tygodniu sierpnia przybyło 12 tysięcy wniosków o zasiłki. W sumie wpłynęło ich 500 tysięcy. Jest to największa liczba osób ubiegających się o zasiłki od listopada ubiegłego roku. Ekonomiści tymczasem przewidywali ich spadek do 476 tysięcy. Bezrobocie utrzymuje się w USA na poziomie 9,5 procent.

Najnowsze dane spowodowały tąpnięcie na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku. Wskaźnik Dow Jones spadł w czwartek rano o ponad 100 punktów, dołowały też pozostałe indeksy.

W drugim kwartale tego roku nastąpiło spowolnienie wzrostu amerykańskiego PKB do 2,4 proc. w skali rocznej. W pierwszym kwartale odnotowano wzrost o 3,7 proc.

PAP, lp meritum.us