0820Proces ocieplania stosunków na linii Waszyngton – Moskwa wciąż postępuje, administracja Baracka Obamy jak żadna inna od ponad półwiecza nieustannie potęguje zbliżenie między kiedyś antogonistycznymi mocarstwami światowymi. Od podpisywania umów politycznych o znaczeniu startegicznym dla świata, poprzez współpracę gospodarczą, a skończywszy na personalnych relacjach najważniejszych postaci w obu krajach wzajemna miłość zdaje się nieustannie rozkwitać. Tymczasem rosyjska administracja najwyraźniej gra na kilka frontów. Szczytem nielojalności trzeba nazwać pomoc przy budowanie elektrowni jądrowej w Iranie. Rosjanie w decydującym stopniu uczestniczą w doprowadzeniu do gotowości zakładów Buszarze, co zmierza do wyprodukowania przez Iran broni nuklearnej. USA dwoją się i troją, aby nie dopuścić do tej jakże niebezpiecznej dla Bliskiego Wschodu i świata sytuacji, a ich teoretyczni partnerzy w takim samym stopniu starają się doprowadzić do takiej sytuacji. Hipokryzja Moskwy jest porażająca.

Irański program atomowy wkracza w nową fazę. Rosjanie zaczynają ładować paliwo atomowe do wybudowanej przez siebie w Buszarze instalacji. Proces będzie trwał do końca września. Iran zapewnia, że nie chodzi mu o bombę, a o czystą, pokojową energię.

Wzrasta napięcie w regionie i na świecie. W anglojęzycznym kanale telewizyjnym Russia Today rzecznik Rosatomu Siergiej Nowikow zapewniał, że wszystko jest w porządku – Międzynarodowa Agencja Atomowa kontroluje sytuację. Były ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ John Bolton uważa tymczasem, że Izrael powinien jak najszybciej zniszczyć irańskie instalacje atomowe. Jego zdaniem, ma na to osiem dni. Jednak obawia się, że “Izrael nie wykorzysta tej okazji”.

Zakończenie projektu w Buszarze może ułatwić państwom arabskim dostęp do technologii nuklearnej. Iran za swojego największego wroga uważa Izrael, także stojącą za nim Amerykę. Prezydent Iranu Ahmed Ahmadinejad wielokrotnie zapewniał, że kraj potrzebuje pokojowej energii atomowej i nie będzie konstruował bomby. Z drugiej strony, także wielokrotnie powtarzał, że Izrael to dzieło szatana i musi być starty z mapy świata. Podczas masowych wieców wznosił hasła: “śmierć Izraelowi”, podchwytywane przez tłum.

IAR, LP meritum.us