Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym można kupić wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
– No to ile dziś zrobił pan transakcji? – pyta sprzedawcę.
– Jedną, szefie.
– Co?! Jedną?! Pan sobie żartuje!!! Nasi sprzedawcy mają średnio od 50 do 80 transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
– 330.000 dolarów.
Szefa zatkało.
– 330 tysięcy???!!! Na Boga, co pan sprzedał?!
– No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby…
– Haczyk na ryby? Za 330 tysięcy?
– Potem przekonałem klienta, żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem, gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe, aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
– I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
– On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby…
***
Jakbyś nie pracował, zawsze się znajdzie jakiś bencwał, który pracuje mniej, a zarabia więcej.
***
Konferencja, temat: “kariera zawodowa a wierność małżeńska”, referent wygłasza:
– Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze… te nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd.
– Drugie miejsce… to oczywiście artyści… ciągle nowe role, plany, otoczenie.
– …no a trzecie miejsce… to właśnie ludzie tacy jak Państwo – uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację.
Z sali odzywa się facet:
– Protestuję! Już od 30 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!!!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
– I właśnie przez takich cymbałów jak ty mamy trzecie miejsce!!!
***
– Ale nasz szef jest wściekły! Mówią, że zwolni pół zakładu.
– Spokojnie, nas to nie dotyczy. Pokłócił się z żoną, więc zwalnia jej krewnych.
***
Dopóki mój szef myśli, że ja dużo zarabiam dopóty ja będę tak robił, żeby on myślał, że ja dużo robię.
***
Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy.
***
Szef zebrał pracowników i mówi:
– Mam złą wiadomość. Ze względów oszczędnościowych muszę kogoś z was zwolnić.
– Mnie nie, jestem mniejszością i mogę oskarżyć cię o rasizm – szybko reaguje czarnoskóry pracownik.
– Jestem kobietą, od razu wniosę do sądu sprawę o seksistowskie traktowanie – ostrzega sekretarka.
– Spróbuj mnie zwolnić, to pozwę cię i oskarżę o dyskryminację ze względu na wiek – wycedził liczący 70 lat kierownik działu.
Wtedy wszyscy spojrzeli na bezbronnego, młodego, białego, zdrowego pracownika. Ten zastanowił się chwilę i wyszeptał:
– Od niedawna jakoś czuję, że chyba jestem gejem…
***
Podawanie pracownikowi wysokości pensji w wartości brutto jest jak podawanie długości członka razem z kręgosłupem.
aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj