jazz-festival-1

Gdy latem 1974 roku zmarł Duke Ellington miłośnicy muzyki w Wietrznym Mieście uhonorowali geniusz „Księcia” wielkim koncertem w chicagowskim parku Granta, a 4 lata później powtórzyli giga, tym razem poświęcając go Johnowi Coltranowi. A że do jazzowego nieba przenosił się co i rusz kolejny gigant muzyki synkopowanej z tendencją do improwizacji, a milionom Amerykanów jest jazz bliski sercu, postanowiono spotykać się już cyklicznie. I tak mamy za sobą 32. Annual Chicago Jazz Festival.

Od początku imprezy główną sceną jest Petrillo Music Shell, którą podczas 1. edycji otworzono po gruntownej przebudowie. Nasz festiwal jest wciąż największą na świecie niebiletowaną imprezą jazzową. Od zawsze festiwal trwa podczas długiego weekendu Święta Pracy, który kończy artystyczne lato w plenerze chicagowskim.

W tym roku – tak jak w ubiegłym – impreza miała charakter konfrontacji: Chicago kontra Reszta Świata. Na kilku scenach zagrały i gwiazdy, i „młode lwy”. Na naszych zdjęciach jedna z największych jazzowych formacji amerykańskich Brad Mehldau Trio, która koncertowała ostatniego dnia festiwalu i oczywiście wspaniała publiczność z dosłownie całego świata.

Tekst i zdjęcia

Sławek Sobczak

meritum.us

jazz-festival-1aajazz-festival-1ajazz-festival-1bjazz-festival-1cjazz-festival-1djazz-festival-1ejazz-festival-1fjaz-festival-2jazz-festival-3jazz-festival-4jazz-festival-5