0913-eye-scannerRewolucja technologiczna z jednej strony ma służyć zwiększeniu bezpieczeństwa ogółu, czyli całych społeczeństw, z drugiej jednak najwyraźniej kosztem ograniczenia prywatności jednostki, a nawet likwidacji jakiejkolwiek anonimowości. Amerykanie właśnie wprowadzają do użycia skanery, które już z odległości 2 metrów będą rozpoznawały tożsamość delikwenta. Na podstawie tęczówki oka. Czyli jakiekolwiek dokumenty z paszportami włącznie powoli staną się zbędne. Oko wszak powie służbom o nas wszystko. No i chyba nie tylko przedstawicielom bezpieczeństwa i władzy. Tęczówkowymi skanerami bardzo interesują się bowiem banki, chcąc jak najszybciej zastosować je przy obsłudze klientów.

Departament bezpieczeństwa narodowego USA rozpocznie w przyszłym miesiącu testy skanerów tęczówki oka nowej generacji – poinformował w poniedziałek dziennik “USA Today”.

Skanery te będą przez dwa tygodnie wypróbowywane w placówce straży granicznej w McAllen, w Teksasie, gdzie zastosuje się je do rejestracji nielegalnych imigrantów. Skanery tęczówek są na razie niezbyt rozpowszechnione, ale nowa ich generacja, pozwalająca rejestrować obraz z odległości około dwóch metrów, a nie kilkunastu centymetrów jak dotąd, budzi zainteresowanie zarówno organów władzy jak i instytucji finansowych.

– Testy mają pomóc w ustaleniu tego jak opłacalne będzie wykorzystanie tego systemu w przyszłości – powiedział Arun Vemury, dyrektor w departamencie nauki i technologii ministerstwa bezpieczeństwa narodowego. W latach 2005-2008 skanery tęczówki oka zostały zainstalowane na 20 lotniskach w USA dla identyfikowania osób uczestniczących w programie Registered Traveler (Podróżny Rejestrowany), które mają prawo korzystać z uproszczonej kontroli bezpieczeństwa.

PAP, lp meritum.us