Lech Poznań – polski jedynak w europejskich pucharach absolutnie zaskoczył wszystkich w inauguracyjnym meczu grupy A Ligi Europy. Gracze “Poznańskiej Lokomotywy” bez kompleksów zaprezentowali się na Stadio Olimpico w Turynie ostatecznie osiągając cenny remis 3-3 w potyczce z szalenie utytułowaną “Starą Damą”. Bohaterem w ekipie “Kolejorza był Łotysz Artjoms Rudnevs (na zdjęciu), który skompletował hat-trick.
Wprawdzie Juventus to już nie zespół, który wygrywał Puchar Europy a później Ligę Mistrzów, niemniej obecna ekipa bianco-nerich jest na tyle nafaszerowana gwiazdami największego piłkarskiego formatu, iż gospodarze wydawali się być absolutnym faworytem pierwszej konfrontacji z podopiecznymi Jacka Zielińskiego. Tymczasem po pół godzinie spotkania duma Wielkopolski prowadziła 2-0 i zanosiło się na sensację największego kalibru.
Obiektywnie trzeba przyznać, że Del Piero i spółka posiadali znaczną, a momentami wręcz przygniatającą przewagę w całym meczu, niemniej piłka nożna to nie jazda figurowa i liczą się konkrety a nie wrażenie estetyczne. Czyli bramki, a w tej materii Lech wypadł korzystnie, a mogło być jeszcze lepiej… Mianowicie wszystkie trzy gole dla “biało-czarnych” padły po błędach bloku defensywnego bądź bramkarza “niebieskich”.
Początek i koniec strzeleckiego festiwalu na Stadionie Olimpijskim zamknął piękną klamrą Rudnevs, który kapitalnym uderzeniem w dodatkowym czasie gry pokonał ostatnią ostoję gospodarzy Manningera i sensacja stała się faktem: “Kolejorz” zremisował w Turynie!
Strzelec wszystkich trzech goli dla Lecha Artjoms Rudnevs zdaje się być u progu wielkiej kariery piłkarskiej, jakkolwiek Jacek Zieliński raczej niezbyt długo będzie mógł na nim opierać siłę ofensywną swojego zespołu. Wszak znając mentalność obecnych nowobogackich właścicieli polskich klubów piłkarskich łotewski snajper prawdopodobnie opuści Poznań już w najbliższym oknie transferowym. Niestety w Polsce obowiązuje zasada: kupić-sprzedać, a o długofalowym procesie budowania drużyny nikt praktycznie nie myśli. No i mamy jak rodzynki w cieście radosne niespodzianki, jak choćby dziesiejszy remis ‘Poznańskiej Lokomotywy” w Turynie, a reszta to piłkarski zakalec.
* Juventus Turyn – Lech Poznań 3-3 (1-2)
0-1 Rudnevs 13 (karny)
0-2 Rudnevs 30
1-2 Chiellini 45
2-2 Chiellini 50
3-2 Del Piero 68
3-3 Rudnevs 90+2
Juventus: Manninger – De Ceglie (45′ Motta), Chiellini, Legrottaglie, Grygera, Krasić, Melo, Sissoko, Lanzafame (55′ Pepe), Del Piero, Iaquinta (79′ Marchisio).
Lech: Kotorowski – Wojtkowiak, Djurdjević, Arboleda, Henriquez, Kikut (80′ Wilk), Kriwiec, Injac, Peszko (73′ Wichniarek), Stilić (80′ Tshibamba), Rudnevs.
Sędziował: Kazmenko (Rosja).
Żółte kartki: Melo, Sissoko – Arboleda, Peszko, Wojtkowiak, Kriwiec
Widzów: 10.837.
W drugim meczu grupy A
* FC Salzburg – Manchester City 0-2 (0-1)
1. Manchester City 1 3 2-0
2. Juventus 1 1 3-3
Lech Poznań 1 1 3-3
4. FC Salzburg 1 0 0-2
Kolejne mecze 30 września:
* Lech – FC Salzburg
* Manchester City – Juventus
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us