– Jesień – jak smutnej latarni oblicze, co płonie wątłym blaskiem o zmroku.
Układa liście w paciorków rzędy – rozumna jak mędrca głowa.
Jak anioł kierowany zmysłami Boga, rozmowna wiatrem i deszczem .
– Jesień listopadowa
– już smutniejsza, pełna zadumy, z grobami się brata
i niebu jest bliższa, zmusza do myślenia jak matka.
Nie wypowie słowa, tajemnicza i milcząca
– jesień listopadowa
Z Anielskim spokojem układa liście, jak malarz kolory dobiera.
Słońcem obleka kontury drzew, rozebranych do nagiej duszy,
a nocą pod księżyc je schowa – dzisiaj się rodzi, jutro umiera
– jesień listopadowa –
WŁADYSŁAW PANASIUK
2010