Patologie mają miejsce wszędzie na świecie, niemniej do zjawisk ocierających się o dewiacje absolutnie nie powinno dochodzić w placówkach wychowawczych pod żadną szerokością geograficzną. Szczególnie w przedszkolach, gdzie delikatną psychikę niewinnego dziecka kształtuje się na całe życie. Ostatni przykład z Polski jest kompletnym zaprzeczeniem tej niby oczywistej prawdy. Mianowicie do niebywałego zdarzenia doszło w wielkopolskim przedszkolu, gdzie pani nauczycielka rozebrała do naga chłopczyka przed rówieśnikami. Podług przedszkolanki, była to forma kary za niegrzeczne zachowanie dziecka. Fakt, iż na oryginalny pomysł wpadła opiekunka dzieci z 20-letnim stażem totalnie kompromituje system rekrutacji do wykonywania tego – wbrew pozorom – bardzo odpowiedzialnego zawodu. Nabór “z ulicy” powoduje, iż dochodzi do skandalicznych incydentów. Co jakiś czas dowiadujemy się o przemocy fizycznej w polskich przedszkolach, wymyślnych karach z ograniczaniem posiłków włącznie, no, ale ostatni przykład wymuszania przedszkolnej dyscypliny przebił oryginalnością wszystko, co w tej materii potrafiły wykreować niektóre absolutnie nie nadające się do wykonywania zawodu panie przedszkolanki. Obnażyć dziecko przed rówieśnikami toż to istne szaleństwo połączone ze skrajną nieodpowiedzialnością!
eLPe meritum.us
To miała być tylko zwykła kara za niegrzeczne zachowanie. Jedna z nauczycielek z przedszkola w Skokach (powiat wągrowiecki) rozebrała do naga malca przed całą grupą rówieśników, bo – jej zdaniem – chłopiec zachowywał się nieodpowiednio. Nagie dziecko zostało wystawione na publiczne pośmiewisko.
Sprawa być może nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie to, że na niecodzienne wydarzenie zareagowały same dzieci. Koledzy i koleżanki skrzywdzonego przez nauczycielkę chłopczyka opowiedziały w swych domach co się stało. Wstrząśnięci ich opowieścią rodzice natychmiast zawiadomili dyrekcję przedszkola. To, co usłyszała od rodziców, wywołało szok u Jolanty Czepek, dyrektorki. – Nigdy nie słyszałam o podobnym zdarzeniu. Nie spodziewałam się, że może dojść do tego w naszym przedszkolu. Ta pani jest doświadczonym nauczycielem, ma za sobą dwadzieścia lat pracy. Nigdy wcześniej nie dopuściła się czegoś podobnego. Nie skarżyła się także na kłopoty z grupą, w której ma zajęcia. Nie umiem, nawet nie próbuję wyjaśniać tego, co się stało. To nigdy i nigdzie nie powinno mieć miejsca – przyznaje dyrektorka.
Mimo braku wcześniejszych skarg na nauczycielkę, decyzja dyrektor placówki była błyskawiczna i konkretna. Po rozmowie z nauczycielką, zawiadomieniu władz gminy oraz kuratorium oświaty kobieta została zawieszona w obowiązkach i odsunięta od prowadzenia zajęć z dziećmi.
– Chłopiec znalazł się pod opieką psychologa, który rozmawiał także z jego rodzicami. Odbyły się również spotkania ekspertów z dziećmi z grupy, w której doszło do tego incydentu – przyznaje Dorota Śliwińska z Kuratorium Oświaty w Poznaniu.
Informacja o zdarzeniu trafiła także do wojewody wielkopolskiego. Ten zlecił zajęcie się sprawą rzecznikowi dyscypliny dla nauczycieli. – Wszczęto już postępowanie wyjaśniające – zapewnia Paulina Mitręga z biura prasowego wojewody.
Arkadiusz Dembiński
Polska Głos Wielkopolski