Złodziei nie brakuje nigdzie na świecie, jednakowoż niektórzy działają na tyle niestereotypowo, że wprawiają wręcz w osłupienie. Zdaje się, iż ostatnio zdemaskowana szajka z Wielkopolski śmiało może należeć do najoryginalniejszych grup złodziei samochodów w skali globalnej. Raz, że miejscem jej działalności były tylko parkingi przykościelne, a dokonywano grabieży pojazdów podczas mszy, kiedy ich właściciele myślami byli dosłownie w innym świecie. Dwa – szefem szajki i równocześnie jednym z dokonujących kradzieży była osoba odbywająca aktualnie… wyrok więzienia. Pewnie za kratkami bos planował akcje, a już na przepustkach realizował je z koleżkami. Trzy – jednym z piątki osób należących do grupy przestępczej był policjant. No i ten zlepek sytuacyjno-osobowy tworzy nam niebywale rzadki przypadek złodziejskiej fantazji.
Zorganizowaną pięcioosobową grupę złodziei samochodów i paserów zatrzymali wielkopolscy policjanci; wśród nich jest policjant z Wrześni. Auta były kradzione z parkingów przy kościołach, kiedy ich właściciele uczestniczyli w nabożeństwach. Złodzieje ukradli w tym roku co najmniej dwadzieścia samochodów.
W ręce policjantów wpadli także paserzy, którzy przyjmowali auta na przechowanie albo handlowali częściami ze skradzionych samochodów. Policjanci zajmujący się sprawą zlikwidowali cztery dziuple samochodowe znajdujące się we Wrześni, Obornikach, Miłosławiu koło Środy Wielkopolskiej i Strzałkowie koło Słupcy. Zabezpieczono również części samochodowe i kilkadziesiąt sterowników do uruchamiania aut.
Zdaniem prowadzących sprawę, zatrzymany policjant z Wrześni uczestniczył w przestępstwach popełnianych przez tę grupę. Wielkopolski Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu polecił wszcząć procedurę natychmiastowego zwolnienia mężczyzny ze służby.
Zdaniem śledczych, założycielem i szefem grupy był Jacek M., pseudonim Szary. Mężczyzna w przeszłości był notowany za kradzieże i wyłudzenia. Odsiadywał obecnie w więzieniu wyrok i powinien opuścić zakład karny dopiero wiosną 2014 roku. Herszt bandy korzystał z przepustek w odbywaniu kary i ze swoimi wspólnikami jeździł, by kraść samochody.
Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanie nią, kradzieże samochodów i paserstwo może grozić kara nawet 10 lat więzienia.
eLPe meritum.us, PAP