Poland US SoccerPiłkarska reprezentacja Polski po emocjonującym, jakkolwiek nie stojącym na wysokim poziomie spotkaniu, zremisowała wczoraj 2-2 na Soldier Field w towarzyskiej konfrontacji z USA. Stanowiący większość na trybunach stadionu nasi rodacy mogli więc czuć się po końcowym gwizdku sędziego choćby częściowo usatysfakcjonowani.

Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż kadra Franciszka Smudy nie odniosła zwycięstwa od blisko 7 miesięcy, remis na boisku rywali (w tym wypadku czysto formalny, bo atmosfera na stadionie absolutnie tego nie sugerowała) można uznać za sukces. Nawet pomijając teoretyczne osłabienie gospodarzy brakiem zawodników Major League Soccer. To też jakiś ewenement na skalę światową: reprezentacja danego kraju rozgrywa oficjalny mecz międzypaństwowy u siebie bez graczy lokalnej ligi…

W ekipie biało-czerwonych już raczej tradycyjnie najlepiej zaprezentował się Jakub Błaszczykowski. Poza ogromna wolą walki i szaloną nieustępliwością Kuba zademonstrował w sobotni wieczór kreatywność i skuteczność (efektowny gol na 2-2 po strzale w 73. minucie). Próbowali dotrzymywać mu kroku Ludovic Obraniak i – podobnie jak Błaszczykowski – przedstawiciel 1. Bundesligi, na co dzień reprezentujący 1. FC Köln Adam Matuszczyk. Na przeciwległym biegunie należałoby umiejscowić Roberta Lewandowskiego, który po raz kolejny zawiódł na całej linii. Przebywanie tegoż na boisku przez pełne 90 minut chyba podyktowane było li tylko nieukrywanym przez szkoleniowca biało-czerwonych sentymentem do rzeczonego i liczeniem na jego ogromny talent. Przebudzenia czy choćby chwilowego błysku jednak i tym razem nie doczekaliśmy się.  

Generalnie cały polski zespół włożył dużo serca w grę, jakby chcąc wynagrodzić polonijnym kibicom ich olbrzymie zaangażowanie w stworzenie gorącego dopingu i samo tak liczne przybycie na mecz. Około 20-tysięczny tłum fanów na trybunach na niewiele ponad 30 tysięcy zasiadających na stadionie i to tak daleko od domu musi robić wrażenie oraz motywować. Stąd podopieczni Smudy demonstrowali maksymalne zaangażowanie w grę, a podział punktów był tego nagrodą. No bo już z samymi czysto piłkarskimi umiejętnościami to jest różnie. Kilka personalnych “wynalazków” obecnego selekcjonera polskiej reprezentacji stanowi jakieś totalne nieporozumienie. Ich też dotyczy prozaiczna konstatacja, iż chcieć a móc to dwie różne rzeczy. Wprawdzie do EURO 2012 w Polsce i na Ukrainie jeszcze niby sporo czasu, ale mimo wszystko trudno dostrzec w grze kadry “Franza” progresję czy choćby formowanie się kadrowego szkieletu drużyny.

Wszystkie bramki we wczorajszej potyczce padły po błędach obrony obu zespołów, niekiedy wręcz kardynalnych (dwa pierwsze gole w meczu). No, ale ponoć piłka nożna to gra błędów, więc nie ma co wybrzydzać.

Reasumując, zakończyło się niezłym rezultatem i demonstracja polskości na reprezentacyjnym chicagowskim stadionie wypadła okazale. A mogło być jeszcze efektowniej, gdyby nie… zachłanność organizatorów. Bilety wstępu od około $30 w górę w kryzysowych czasach stanowiły dla niektórych trudną do pokonania barierę. Gdyby tak wystartować od poziomu choćby o 10 dolarów niższego za wejściówkę – być może Soldier Field w sobotni wieczór zapełnione byłoby nie w połowie, a w całości. Innym przyczynkiem były też nieodpowiedzialne głosy w niektórych polonijnych programach radiowych, jakoby od tygodnia bilety na rzeczony mecz były w całości wyprzedane. W tym konkretnym przypadku megalomania spowodowała swoistą dywersję. Tak dla organizatorów, jak i głównych aktorów polskiego sportowego święta w “Wietrznym Mieście”.

Wypada jeszcze odnotować 100. mecz w koszulce z orłem na piersi Michała Żewłakowa.

* USA – Polska 2-2 (1-1)

1-0 Altidore (13)
1-1 Matuszczyk (30)
2-1 Onyewu (52)
2-2 Błaszczykowski (73)

USA: Howard – Cherundolo, Onyewu, Bocanegra, Spector, Holden, Bradley, Edu, Feilhaber (63 Bedoya), Dempsey, Altidore.

Polska: Boruc – Łukasz Mierzejewski, Żewłakow, Pietrasiak, Piszczek, Adrian Mierzejewski (71 Niedzielan), Murawski, Matuszczyk, Obraniak, Błaszczykowski, Lewandowski.

Sędziował słabo Steven Di Pietro (Kanada)
Żółte kartki: AltidorePietrasiak
Widzów: 31.631.

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us