Motocyklista jadący z ogromna prędkością nagle zobaczył na wysokości swojej twarzy małego wróbelka. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka. Ponieważ wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
– O k…a! Zabiłem motocyklistę!
***
Zajączek przychodzi do sklepu z kosmetykami:
– Czy jest szampon?
– Tylko jajeczny.
– A to dziękuję, nie skorzystam. Chciałem się cały wykąpać.
***
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał wiec zająca i pyta:
– Kto jest królem dżungli.
– Ty, Ty królu – mówi wystrachany zając.
Lew puścił go i złapał zebrę:
– Kto jest królem zwierząt?
– Ty Lwie. Ty jesteś królem.
– Ok. – Lew puścił zebrę.
Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta:
– Mów kto jest królem zwierząt.
Miś był nie w sosie więc mówi:
– No dobra, ty jesteś królem zwierząt.
Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
– Ty słoń, kto jest królem zwierząt?
Słoń się zeźlił i nagle złapał lwa trąbą i piepsznął nim o skały.
Wybił mu zęby i pogruchotał kości. Lew otrząsnął się i mówi plując zębami:
– Kufa, slon, jak nie wies to sie nie denerfuj…
***
Zima. Legowisko niedźwiedzi. Mały niedźwiadek budzi starego siwego misia:
– Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
– Śpij! – mruczy dziadek – ...nie czas na bajki…
– Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! – krzyczy mały.
– No dooobrze… – sapie dziadek gramoląc się pod łóżko i wyciągając
stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągajc je przed
siebie mówi:
– Docencie Nowak, a co tak hałasuje w zaroślach?
– To na pewno świstaki, panie profesorze…
***
Pewien prestidigitator pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc iluzjonista tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu: Patrzcie! To nie ten sam kapelusz!, Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół! Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnej nocy statek zderzył się z innym i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała również papuga. Oboje się nienawidzili, więc nie odzywali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem… Po tygodniu papuga wreszcie mówi:
– OK! Poddaję się! Gdzie jest statek?!
***
Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
– A czemu się tak trzęsiesz?
– A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało.
– To na drugi raz zrób tak jak ja: skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym “lasku”.
– Dobry pomysł, tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
– I co nie skorzystałaś z moich rad?
– Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
***
Przychodzi krowa do lekarza, tak ucieszona, ciągle się śmieje. Lekarz pyta:
– Co pani dolega?
A krowa na to:
– Nie wiem, panie doktorze, to chyba po tej trawie…
***
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
– A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
– Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałezionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi…
– O! To pójdę i ja! Też zasunę…
Minęła godzina, znów się spotykają:
– No i jak tam, misiu, zasunąłeś?
– Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem…
***
W zoo padł goryl. Rozpoczęto więc starania o sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu, kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zgłosił się gość, więc mu wyjaśniono, co ma robić. Chuśtał się więc w przebraniu goryla codziennie aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy ogrodzenie wpadł do klatki z lwem. Biega od kraty do kraty i drze się:
– Lew, lew, ratunku!!!
Lew patrzy z przerażeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje:
– Ty, zamknij mordę, bo nas obu z tej roboty wy…..lą!!!!
***
Nad brzegiem Nilu spotykają się dwa krokodyle.
– No i jak poszło dzisiaj polowanie?
– Zjadłem trzech Murzynów. A ty?
– Jednego Rosjanina.
– Nie wierzę! Chuchnij.
***
Rozmawiają dwie krowy w rzeźni:
– Boisz się?
– Boję…
– Pierwszy raz w rzeźni?
– Nie, k…a, drugi!!!
aby przeczytać wszystkie ŻARCIKI kliknij tutaj