W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
– Co, pierwsza randka?
– Gorzej, odpowiada chłopak, pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
– Rozumiem – mówi aptekarz – masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
– Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też niezła dupa.
Po godzinie odwiedzin dziewczyna mówi do chłopaka:
– Gdybym ja wiedziała, że ty taki nieśmiały jakiś jesteś, cały wieczór nic nie powiedziałeś, a tylko patrzyłeś w podłogę, nigdy bym ciebie nie zaprosiła.
– A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do was nie przyszedł.
***
– Halo, mówi Kowalski. Panie doktorze, proszę natychmiast przyjechać, ponieważ moja żona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
– Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiście wyciąłem pańskiej żonie wyrostek robaczkowy. Czy słyszał pan kiedyś, aby człowiekowi po raz drugi pojawił się wyrostek?
– A czy pan słyszał doktorze, że u człowieka może się pojawić druga żona?
***
Przychodzi baba do lekarza z mężem. Lekarz obejrzał go i mówi:
– Pani mąż cierpi na rozstrój nerwowy. Potrzebny mu spokój.
– No widzi pan! Ja mu to przecież powtarzam przynajmniej sto razy dziennie…
***
Nie boję się żony! Tylko jak jej to powiedzieć…?
***
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, dziękuję za wspaniałe leczenie.
– Ależ ja leczyłem pani męża, nie panią!
– Tak, tak, ale ja po nim wszystko dziedziczę…
***
Panna młoda jest tak nienasycona, że zmusza nowo poślubionego męża do maksymalnego małżeńskiego wysiłku.
Jeden numerek, drugi, trzeci itd, aż po siódmym w końcu zasypia. Budzi się nad ranem a nowożeńca nie ma w łóżku. Idzie więc na poszukiwanie i widzi zapalone światło w łazience. Po cichu zagląda i widzi męża stojącego nad sedesem i szepczącego :
– No wyłaź i sikaj, przysięgam, że ona śpi.
***
Spotyka się dwoch kumpli i jeden zwierza się drugiemu:
– Ten kryzys jest gorszy niż rozwód!
– A to niby dlaczego?
– Już straciłem połowę majątku a nadal mam żonę!
***
Viagra czyni cuda, więc para staruszków uprawia intensywnie seks. On ciężko dyszy i wywraca oczami. Ona pyta:
– Skarbie, dochodzisz czy odchodzisz?
***
Żona wykonuje jakieś dziwne ruchy przed lustrem.
– Co ty tam robisz?!
– Ćwiczę chwyty samoobrony, nigdy nie wiadomo, czy w ciemności nie napadnie mnie jakiś maniak seksualny.
– Daj spokój, aż tak ciemno to nie bywa!
***
– Czy oskarżony może wytłumaczyć, dlaczego zabił żonę a nie jej kochanka?
– Wysoki sądzie, doszedłem do wniosku, że lepiej raz zabić jedną kobietę niż co tydzień kolejnego mężczyznę.
***
Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:
– Pan żonaty?
– Nie, kot mnie podrapał.
***
Żona mówi do męża:
– Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
– Łyżwy załóż.