janusz-kopec-noweMUR MEKSYKAŃSKI

budujesz mur Ameryko

odgradzasz Meksyk od wolności

odsuwasz Latynosów

oni tu byli pierwsi

oni w tę ziemię wrośli

odgrodzić Meksyk murem

to sztylet prosto w serce

emigrant odpycha emigranta

odsuwa go w zapomnienie

niepamięć

indolencja

ignorancja

dictum factum i mur zbudowano

661 milowy płot – straszydło – już stoi

kamery radary sensory strzegą

by czarnowłosy Latynos

pozostał w ojczyźnie

wśród swoich

nie dla niego

Ameryka

hamburger i Cola

na murze rankiem ląduje mgła

nie wiadomo

czy meksykańska czy amerykańska

duma przez chwilę

a potem znika

południem ptak czerwony

siada i śpiewa

po hiszpańsku

może nie wie

że to granica

żółte motyle przelatują nad murem

w godowym locie hen na północ

nie mają paszportu

nie uznają granic

obudź się Imperium Americanum

i zburz mur już dzisiaj

zadzwoń po radę

do Imperium Romanum

Rzymianie ci powiedzą

umarło już

divide et impera

teraz hasło

united we stand

divided we fall

badź pewna Ameryko

ze mur runie z wielkim hukiem

rozedrą go na strzępy

spracowane dłonie

zostanie tylko

zawstydzenie

Janusz Kopeć

Chicago, 2010